Historia z "Kuryera" i krakowskich ulic

Dominika Cicha

publikacja 13.11.2015 14:28

W Krakowie odbyła się IX edycja gry terenowej "Śladami niepodległości". Wzięło w niej udział ok. 1250 uczniów.

Historia z "Kuryera" i krakowskich ulic Uczestniczki gry nie tylko chodziły po mieście, trzymając polską flagę, ale biało-czerwone barwy miały także wplecione we włosy Dominika Cicha /Foto Gość

Kto to jest fiakr? Czy można utkać sobie bieliznę z papieru? Co uwielbiały robić krakowskie przekupki na placu Szczepańskim? Ile kosztował chleb po reformie walutowej? Co oznacza trudne słowo "hiperinflacja"? Z takimi pytaniami musieli zmierzyć się uczestnicy gry terenowej, zorganizowanej przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa oraz III Społeczne Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego.

Konkurs porusza tematykę związaną z I wojną światową. W poprzednich latach uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów wędrowali po Krakowie śladami Józefa Piłsudskiego, II Brygady Legionów Polskich czy organizacji paramilitarnych. W tym roku odkrywali sekrety krakowian, którzy żyli 100 lat temu. Dodatkowo poznawali dzieje pieniądza w latach 1914-1924.

Do konkursu zgłosiło się 55 zespołów klasowych. Najmłodszą drużyną była integracyjna klasa IIIa ze Szkoły Podstawowej nr 158.

- Nauczyciele i rodzice obawiali się, że dzieci mogą być zniechęcone, bo często poruszana treść przekracza ich możliwości. Ale wcześniej przygotowaliśmy prezentacje, dzięki którym wprowadzaliśmy uczniów w tę tematykę na lekcjach. Już teraz widać, że cel został osiągnięty, bo dzieci wyglądają na bardzo zadowolone - mówiła Małgorzata Harabasz, pedagog specjalny z SP nr 158.

Wychowawczyni miała rację. Każdy z uczniów z uśmiechem maszerował przez miasto, trzymając w dłoni biało-czerwoną chorągiewkę. Niektóre dziewczynki musiały wstać w piątek trochę wcześniej, żeby rodzice zdążyli wpleść w ich warkoczyki wstążki w narodowych barwach.

Uczniowie szkół podstawowych odwiedzili m.in. Rynek Główny, "Chimerę", pl. Wszystkich Świętych, dbając o to, by omijać miejsca zagrożone epidemią. Dzielnie bandażowali rannego legionistę, odgadywali, jakie postacie znalazły się na pierwszych polskich pieniądzach, projektowali kartki żywnościowe i w "Ilustrowanym Kuryerze Codziennym" z 1917 roku czytali, że każde dziecko w tych czasach mogło mieć: "6 koszul, 4 pary majteczek, 4 koszule nocne, 2 sukienki, 6 par pończoch i 3 fartuszki".

Na wykonanie zadań uczniowie szkół podstawowych mieli 2 godziny, gimnazjaliści - 3 godziny. Po rozwiązaniu wszystkich zagadek reprezentacje klas zmierzyły się z testem. Warto podkreślić, że gra miejska "Śladami niepodległości" jest nie tylko sprawdzeniem wiedzy, ale - przede wszystkim - nietypową lekcją.

- Nie ma lepszego miejsca na nauczanie historii niż miejsce, w którym ona się działa. Tego nie pozna się w ławach szkolnych, tego trzeba dotknąć - mówił Zdzisław Bednarek, pomysłodawca gry miejskiej.

Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 16 listopada. Najlepsi otrzymają nagrody ufundowane przez Narodowy Bank Polski. Wśród nich znajdą się np. talony na materiały biurowe o wartości 3 tys. zł.