Wróbli nie ma na Kasprowym

jg

publikacja 28.11.2015 17:16

"Ptaki Tatr i Podtatrza" - to najnowszy album Tatrzańskiego Parku Narodowego, którego promocja odbyła się w piątek, 27 listopada, w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem.

Wróbli nie ma na Kasprowym Podczas promocji albumu autor przygotował prezentację niektórych z fantastycznych ujęć latających mieszkańców Tatr i Podtatrza Jan Głąbiński /Foto Gość

Dzięki publikacji czytelnik może odbyć niesamowitą podróż po górskich graniach, dolinach, ale także po okolicach Jeziora Czorsztyńskiego czy Orawy.

- Ustalić granice Tatr i Podtatrza to trochę trudne zadanie. Kiedyś w literaturze za Tatry uznawano wszystko od południa Nowego Targu w stronę Zakopanego - mówi Włodzimierz Cichocki, autor albumu.

Przyznał, że do jego napisania namówił go były dyrektor TPN Stanisław Czubernat, który był obecny na promocji publikacji. S. Czubernat otrzymał pierwszy egzemplarz albumu.

Zobaczymy w nim ponad 300 gatunków ptaków występujących na terenie Tatr i Podtatrza. Czasami są ptaki o bardzo wdzięcznych nazwach, jak np. pliszka cytrynowa. Publikacja łamie też wiele stereotypów. - Wiele razy turyści zachwycają się, że na Kasprowym Wierchu są wróble. Musimy te przypuszczenia zdementować. To miejsce polubiły puchacze halne - podkreśla W. Cichocki.

Album jest pierwszą tak kompleksową publikacją o świecie ptaków najwyższych polskich gór. W albumie znajdują się piękne zdjęcia. - Często żeby wykonać jedną fotografię musiałem przejść przez górski zimny potok, a potem wyczekiwać na latających bohaterów - wspomina autor zdjęć.

Włodzimierz Cichocki jest przyrodnikiem, ornitologiem, kierownikiem Działu Przyrodniczego Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, przez trzydzieści lat prowadził obserwacje ptaków. Jego książka podsumowuje aktualny stan wiedzy o tatrzańskiej przyrodzie i opisuje ptaki spotykane w Tatrach i na Podtatrzu w ciągu ponad 150 lat.

Autor podaje też bardzo ciekawą statystkę. Wynika z niej, że gniazd bocianów na Podhalu jest blisko 100. Ich liczba znacznie się zwiększyła na przestrzeni ostatnich 30 lat. Wiemy także, że w Tatrach wciąż jest tylko niestety jedna para orłów.

Niewątpliwie album będzie ciekawym prezentem na mikołajki lub pod choinkę. Dowiemy się z niego dlaczego trzmielojad ma tępe pazury, a głuszec rzeczywiście podczas toków nie słyszy, co się wokół niego dzieje. W albumie znajdziemy również praktyczne wskazówki, dotyczące budowy budek czy karmników, zasady dokarmiania ptaków zimą, a także podpowiedzi, jak w inny sposób możemy im pomagać.

W. Cichocki marzy o tym, aby na podstawie albumu powstał przewodnik dla turystów w kieszonkowym formacie. - Chodzi o to, aby każdy mógł sobie zabrać książeczkę ze sobą na górską wędrówkę, dzięki czemu wiedziałby od razu jakie ptaki zobaczył - mówi W. Cichocki.