Ostatni wykład ks. Andrzeja

mk, pl

publikacja 05.12.2015 15:57

Ks. Andrzej Baczyński, dziennikarz i profesor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, spoczął na cmentarzu w swoich rodzinnych Bibicach.

Ostatni wykład ks. Andrzeja Uroczystościom pogrzebowym ks. prof. Andrzeja Baczyńskiego przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz Miłosz Kluba /Foto Gość

Uroczystościom pogrzebowym zarówno w sobotę w Bibicach, jak i dzień wcześniej w Krakowie przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.

Podczas piątkowej Mszy św. w Bazylice św Floriana, gdzie ks. Andrzej Baczyński przez ostatnie lata mieszkał i pracował, zmarłego wspominał ks. prof. Jan Machniak.

W bardzo osobistej homilii mówił o drodze życiowej ks. Andrzeja, która wiodła z rodzinnych Bibic, przez naukę w XIV LO i studia polonistyczne do krakowskiego seminarium, gdzie trafił już jako absolwent filmoznawstwa. Na tej drodze mocno swój ślad odcisnął Jan Paweł II.

To zapewne pierwsza pielgrzymka papieska do kraju miała decydujący wpływ na kluczową decyzję ks. Baczyńskiego o wyborze kapłaństwa. Potem towarzyszył świętemu jako dziennikarz. Na końcu spotkał się z nim w tym najtrudniejszym wymiarze wiary odnajdywanej w cierpieniu.

- Wiara ks. Andrzeja w ostatnich latach, to była wiara św Jana od Krzyża, Edyty Stein i Jana Pawła II - mówił ks. Machniak.

Dr Krzysztof Gurba, który ks. Andrzeja Baczyńskiego poznał w połowie lat 90., podczas tworzenia studium dziennikarskiego na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II (wtedy jeszcze Papieskiej Akademii Teologicznej), wspomina go jako człowieka, który łączył w sobie różne, z pozoru przeciwstawne cechy.

- Potrafił wiele rzeczy załatwić łagodnością i dyplomacją, znakomicie łagodził konflikty między ludźmi. Z drugiej strony, kiedy trzeba było, odważnie mówił prosto z mostu i to niezależnie od gremium, w którym się znajdował - opowiada dr Gurba.

Podobnie było z pracą naukową i dziennikarską, w których ks. Baczyński odznaczał się skrupulatnością i artyzmem.

- Robił programy telewizyjne, które nie wymagają jakiejś artystycznej wizji, ale był też autorem kilkudziesięciu filmów dokumentalnych - wspomina Krzysztof Gurba. - W każdym z nich było, oprócz precyzji technicznej, "coś nadto", jakaś wartość dodana, nutka melancholii, poezji w obrazie - dodaje.

To szersze spojrzenie na pracę dziennikarza ks. Andrzej Baczyński pokazywał także podczas swoich zajęć na uczelni.

- Kochał studentów i od nich wymagał. Szczególnie kiedy ich uczył, że nie można być dobrym dziennikarzem, kiedy się mówi prawdę i jest się obiektywnym. To za mało. Trzeba jeszcze mówić z miłością i dla dobra człowieka - mówił w homilii podczas Mszy św. w Bibicach, w drugim dniu pogrzebu, ks. prof. Michał Drożdż, który również od lat współpracował z ks. Baczyńskim na Uniwersytecie Papieskim.

- Pogrzeb księdza profesora Andrzeja Baczyńskiego jest jego ostatnim wykładem. Bez słów. To nauka o cierpliwości w cierpieniu, o wierności powołaniu, o potrzebie odpowiedzialności za jedno, niepowtarzalne życie, które nam Bóg podarował. To nauka o mocy wiary i chrześcijańskiej nadziei - mówił ks. Drożdż.

Ks. Andrzej Baczyński zmarł nad ranem 1 grudnia, po długiej i ciężkiej chorobie.

Czytaj także: