Kup ciacho. Wybuduj dom!

Monika Łącka

publikacja 13.12.2015 17:10

Przez całą niedzielę w dominikańskich krużgankach trwa akcja "Ciacho za ciacho". Kupując słodkości pomagamy rodzinie przeżywającej prawdziwy dramat.

Kup ciacho. Wybuduj dom! Ci, którzy nie są fanami słodkości, przeszukują stoły pełne książek, by wyłowić spośród nich prawdziwe perełki Monika Łącka /Foto Gość

Krużganki krakowskiego klasztoru oo. dominikanów w dwie niedziele w roku - raz w Adwencie i raz w Wielkim Poście - wypełniają się ciastami, ciastkami i ciasteczkami. Od niedawna dołączyły też do nich książki i płyty, by każdy mógł zostawić w specjalnych, tekturowych pudłach choćby najmniejszy datek. A grosik do grosika, albo raczej: 5 złotych do 5 złotych (bo taka jest cena wywoławcza większości rzeczy), i uzbiera się całkiem pokaźna kwota. Zazwyczaj wolontariuszom z Duszpasterstwa Akademickiego "Beczka" i Grupy Charytatywnej "Szpunt" podczas "Ciacha za Ciacho" udaje się uzbierać ok. 35 tys. złotych.

Cel jest szczytny i każdy odwiedzający ciacho dobrze o tym wie. Tak jest i tym razem. 13 grudnia kwestująca wraz z "Beczką" Katolicka Wspólnota "Chleb Życia", prowadzona przez s. Małgorzatę Chmielewską, całkowity dochód z akcji przeznaczy na budowę domu dla rodziny, która przeżywa prawdziwy dramat. Mama z sześciorgiem dzieci mieszka bowiem… w mieszkaniu socjalnym, które jest starym kurnikiem bez dostępu do wody. Dom, w którym mieszkali jeszcze do niedawna, zawalił się i pilnie potrzebują pomocy wielu ludzi dobrej woli.

Na szczęście odwiedzających dominikańskie krużganki do otwarcia portfeli dwa razy nie trzeba zachęcać. Wśród przechadzających się między stołami uginającymi się pod ciężarem słodkości i książek słychać natomiast ciekawe rozmowy.

- Zobacz - tamto ma kilka warstw, ciekawe czym jest przekładane? Takie kolorowe, ładne, może też smaczne?

- To jest fajne, takie piegowate, od maku. I jeszcze ma herbatnik na wierzchu! Kupujemy.

- Sernik jest pyszny, ale spróbuj też szarlotki, tej z bezą na wierzchu.Smakuje obłędnie!

- Dla mnie babeczka jest the best. Marchewkowa, rozpływa się w ustach. Genialna!

Niektórzy zamiast ciastek wolą zjeść coś na słono. I oni znaleźli coś dla siebie - tosty z szynką i grzybami i tosty z serem. A dla prawdziwych łasuchów są też gofry - z bitą śmietaną, dżemem, polewami.

- Przychodzę do dominikanów na niedzielną Mszę, więc zawsze gdy jest "Ciacho" wspieram je zajadając się tym, co mi akurat wpadnie w oko. A dziś to aż mnie ciarki przeszły po plecach gdy usłyszałam, że rodzina mieszka w kurniku. Trzeba im pomóc - przekonuje pani Kasia, a pani Ania, mama dwóch mądrych chłopców mówi, że jej synowie dobrowolnie wyjęli (prawie) wszystkie pieniądze ze swoich skarbonek i oddali je na pomoc potrzebującym w ramach "Ciacha za ciacho".

Dla niezorientowanych warto dodać, że na kilka dni przed akcją, której patronuje zawsze "Gość Niedzielny", wszyscy, którzy chcą ją wesprzeć, przynoszą do dominikanów książki i płyty, którymi chcą się podzielić z innymi, a dzień przed "Ciachem" wolontariusze (i wszyscy, którzy dobrze pieką - m.in. krakowscy cukiernicy i blogerzy) przynoszą pyszności, które co dopiero wyszły z pieca.