Medale św. Brata Alberta

Monika Łącka

publikacja 11.01.2016 13:44

Dostaną je: piosenkarka Monika Kuszyńska, Kaja Godek - mama dziecka niepełnosprawnego i działaczka społeczna, sportowiec Mariusz Wlazły i restaurator oraz społecznik Jan Kościuszko.

Medale św. Brata Alberta Laureatów medalu ogłosili Lidia Jazgar i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Monika Łącka /Foto Gość

Kapituła Medalu św. Brata Alberta, która zebrała się w 99. rocznicę śmierci patrona nagrody, czyli w Boże Narodzenie 2015 r., nie miała łatwego zadania. Wniosków i zgłoszeń kandydatów do nagrody od fundacji, stowarzyszeń i osób prywatnych, zarówno z Polski, jak i zagranicy (od Polonii Amerykańskiej) napłynęło bowiem bardzo dużo. Ostatecznie, po długich obradach, zapadła decyzja, że w jubileuszowym Roku św. Brata Alberta, ogłoszonym z okazji 100. rocznicy jego śmierci (potrwa on od marca 2015 r. do marca 2016 r.), wyróżnione zostaną nie trzy, ale aż cztery osoby.

I tak laureatami 20. jubileuszowej edycji plebiscytu zostali: pochodząca z Łodzi piosenkarka Monika Kuszyńska - za "wolę walki z niepełnosprawnością oraz za wspieranie organizacji charytatywnych" (m.in. Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko"), Kaja Godek z Warszawy, czyli mama chłopca z zespołem Downa, za "obronę życia dzieci niepełnosprawnych", Mariusz Wlazły, pochodzący z Wielunia zawodnik PGE Skry Bełchatów, za "działalność na rzecz dzieci chorych i niepełnosprawnych na terenie województwa łódzkiego", oraz Jan Kościuszko, krakowski restaurator i społecznik, za "wieloletnią działalność na rzecz osób bezdomnych i potrzebujących pomocy i za organizację wigilii na Rynku Głównym".

- W tym roku, podczas 19. edycji wigilii, padł rekord - wydanych zostało aż 55 tys. porcji jedzenia. Miałem okazję pomagać przy ich rozdawaniu i to, co zobaczyłem tego dnia, zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Na tę wigilię przyjeżdżają ludzie z całej Polski, z różnych powodów. Wiele jest wśród nich osób bardzo poranionych przez życie, którzy na Rynku w Krakowie zjawiają się, by być razem. Nie brakuje też seniorów - eurosierot, czyli osób starszych, których dzieci są gdzieś daleko, a oni zostali sami - mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji św. Brata Alberta, należący do Kapituły Medalu, ogłaszając tegorocznych laureatów.

Medale zostaną wręczone 14 marca w Teatrze im. J. Słowackiego, podczas VXI Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych "Albertiana", organizowanego przez Fundację św. Brata Alberta i Fundację Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Impreza będzie jednocześnie wydarzeniem otwierającym Rok św. Brata Alberta.

Warto dodać, że Medal św. Brata Alberta został ustanowiony w 1997 r. i jest przyznawany w rocznicę śmierci patrona. Zaprojektował go Krzysztof Sieprawski, podopieczny Schroniska dla Osób Niepełnosprawnych w Radwanowicach. Otrzymują go osoby szczególnie zaangażowane w pomoc i wsparcie osób niepełnosprawnych. Do tej pory medalem wyróżnieni zostali m.in.: kard. Franciszek Macharski, Anna Dymna, śp. bp Jan Chrapek, Ewa Błaszczyk, Eleni, Małgorzata Kożuchowska, Justyna Kowalczyk, Agnieszka i Urszula Radwańskie, Irena Santor, Lidia Jazgar, księżna Irina i książę Hubert Wittgenstein z Niemiec czy podróżnik Marek Kamiński.

Podczas konferencji prasowej odbyła się też prezentacja kalendarza Fundacji św. Brata Alberta na 2016 r., w którym znalazły się zdjęcia znakomitych polskich sportowców, oraz 14. już edycja książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Na ścieżkach historii".

- Wszyscy sportowcy, których zdjęcia i autografy można podziwiać, do sesji zdjęciowej zgodzili się pozować za "Bóg zapłać". Nikt nam nie odmówił, za co wszystkim raz jeszcze dziękuję. Jedynym problemem były terminy ich zawodów oraz różnych wyjazdów, dlatego w kalendarzu nie ma fotografii Roberta Lewandowskiego, który zgodził się na sesję, ale nie udało się znaleźć terminu na zdjęcia - mówił ks. Isakowicz-Zaleski.

Z kolei polecając swoją książkę, opowiadał, że jest to propozycja popularnonaukowa, którą przeczytać mogą także gimnazjaliści, nieznający za dobrze historii. Trzeba więc podać im ją w przystępny i ciekawy sposób, tak, by później chętnie sięgnęli do podręczników. - W książce znalazły się relacje z wielu moich podróży, także humanitarnych, m.in. na Bałkany czy na Wołyń. Problemy poruszane w niej są aktualne także i dziś, gdy na przykładzie migrantów znów widać zderzenie dwóch cywilizacji - chrześcijańskiej i islamskiej - tłumaczył ks. Tadeusz.