Zmarł nestor profesorów UEK

Tadeusz Filar

publikacja 19.02.2016 20:36

Zmarłego 14 lutego prof. Jana Kantego Steczkowskiego, uczonego, żołnierza Armii Krajowej, wieloletniego wykładowcy Akademii Ekonomicznej, nestora profesorów Uniwersytetu Ekonomicznego, pochowano 19 lutego w grobie rodzinnym na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Zmarł nestor profesorów UEK Prof. Steczkowski (na pierwszym planie) z przyjacielem dr. Leopoldem Zgodą, filozofem. Kraków 2014 Tadeusz Filar

Jan Kanty Steczkowski jr urodził się 11 października 1923 r. w Krakowie jako syn Stanisława i Jadwigi ze Strzyżewskich. Jego dziadek Walerian Steczkowski, inżynier dróg żelaznych, budował m.in. linię kolejową Kraków–Lwów.

Brat dziadka Jan Kanty Steczkowski senior (1862–1929), prawnik i ekonomista, był wybitnym politykiem – od kwietnia do września 1918 r. kierował rządem utworzonym przez Radę Regencyjną Królestwa Polskiego. Uczestniczył  w rokowaniach pokojowych z Rosją Sowiecką w 1921 r. w Rydze, był też ministrem skarbu w  latach 1920 i 1921. W latach 1922–1927 pełnił funkcję prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego. Posiadany przez siebie majątek ziemski w Korzeniowie k. Ropczyc zapisał w spadku Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie.

Stanisław Steczkowski – absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie – pracował w bankowości w Katowicach. W czasie II wojny światowej został wysiedlony do Generalnej Guberni, po wojnie był więziony przez Urząd Bezpieczeństwa.

Starsza siostra Jana Kantego Steczkowskiego jr. – Krystyna – była absolwentką Akademii Handlowej w Krakowie, a w czasie okupacji niemieckiej niosła przez trzy lata pomoc Żydom w obozie w Płaszowie. Jan Kanty jr dzieciństwo spędził we Lwowie i Katowicach. Wojna przerwała jego naukę w szkole średniej. W okresie okupacji pobierał naukę m.in. w Państwowej Wyższej Szkole Rolniczej w Czernichowie k. Krakowa (lata 1942–1944), w której 26 czerwca 1944 r. uzyskał tytuł technika rolnego. Trafił do Warszawy, a tam do struktur konspiracyjnych Armii Krajowej, skąd po krótkim pobycie przeniósł się do oddziału partyzanckiego na terenie Podlasia – pomiędzy Łukowem a Międzyrzeczem Podlaskim. Stamtąd ponownie przebijał się do Warszawy, by wziąć udział w powstaniu warszawskim. Aresztowany przez polską milicję, został przekazany NKWD i wywieziony do obozu na Majdanku k. Lublina.

Zakwalifikowany do Oficerskiej Szkoły Broni Pancernej w Riazaniu w głębi Związku Sowieckiego, zbiegł i dotarł na warszawską Pragę. Po ponownej działalności konspiracyjnej na Podlasiu, w styczniu 1945 r. dotarł do Krakowa, a latem tego roku zdał maturę. Podjął studia chemiczne na Akademii Górniczej i ponownie włączył się w konspirację, w efekcie czego na dwa lata trafił do więzienia. Relegowany ze studiów chemicznych, został studentem Akademii Handlowej w Krakowie i Wydziału Rolniczo-Leśnego (Sekcja Rolnicza) UJ.

W 1957 r. został inżynierem rolnictwa i magistrem nauk ekonomicznych, a w 1963 r. – doktorem nauk ekonomicznych. W 1971 r. uzyskał habilitację. W  1980 r. został profesorem nadzwyczajnym nauk ekonomicznych.

Mottem swoich wydanych prywatnym nakładem w 2006 r. wspomnień z czasu pierwszych swoich związków z uczelnią na przełomie lat 40. i 50. XX w. uczynił J. Steczkowski słowa Josepha Conrada-Korzeniowskiego: "Świat jest twardy zarówno i w tym, co pamięta, jak i w tym, co zapomina".

O swoich ówczesnych losach napisał wówczas tak: "Warto zapewne, nie tylko z racji upływu czasu, przypomnieć, w jakich okolicznościach doszło do mojego spotkania z Uczelnią. Otóż w styczniu 1945 r. zakończyłem walkę jako żołnierz partyzanckiego oddziału Armii Krajowej i powróciłem do Krakowa, gdzie po dwukrotnym wysiedleniu przez Niemców moja rodzina zamieszkała przy obecnej ul. Studenckiej pod numerem 6. Niestety, i to mieszkanie w ostatnich dniach wojny zostało zniszczone. W czasie niemieckiej okupacji zdałem na tajnych kompletach tzw. małą maturę. Po ukończeniu liceum dostałem się na Wydział Chemii Politechniki Lwowskiej, która w tym czasie przeniesiona została do Krakowa, a następnie stała się częścią Politechniki Gliwickiej. Nie dane mi było jednak studiować. Za przynależność do AK zostałem wtrącony do piwnicy Urzędu Bezpieczeństwa, mieszczącego się przy Placu Inwalidów, przesiedziałem tam rok, zanim oddano mnie pod sąd. Na szczęście przyszła amnestia i znalazłem się w szpitalu, skrajnie wycieńczony, wskutek daleko posuniętej awitaminozy. Co gorsza, z powodu otrzymanego wyroku uczelnie państwowe były dla mnie niedostępne. Dzięki temu, że w Krakowie w budynkach przy ul. Sienkiewicza 4 i 5 wznowiła działalność niepaństwowa Akademia Handlowa, mogłem jednak zrealizować swoje pragnienie dalszej nauki. Uczelnia ta tuż przed wojną uzyskała prawa akademickie. Wykładali w niej znani profesorowie, zarówno z Akademii Handlowej, jak i z Uniwersytetu Jagiellońskiego czy Akademii Górniczo-Hutniczej. W owym czasie uczęszczało do niej szereg wybitnych osób, takich jak przykładowo Zbigniew Herbert – poeta, autor »Pana Cogito«, profesor Tadeusz Chrzanowski – historyk sztuki, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, czy dr Andrzej Ciechanowiecki – wieloletni więzień komunistyczny, Kawaler Maltański, w Akademii Handlowej założyciel Klubu Logofagów, znany marszand londyński, fundator licznych dzieł dla muzeów Krakowa i Warszawy. Nie trzeba przypominać, że uczelnia prywatna dla władz komunistycznych – szczególnie w okresie stalinowskim – była przysłowiową solą w oku. W latach 1946–1948 funkcję rektora Akademii Handlowej pełnił prof. Zygmunt Sarna, jeden z jej przedwojennych założycieli. Wkrótce zresztą został zmuszony do złożenia rezygnacji".

J. Steczkowski został kierownikiem Oddziału Planowania i Inwestycji Wyższej Szkoły Ekonomicznej powstałej z przekształcenia Akademii Handlowej. Uczelnia przeniosła się w 1952 r. do budynków przy ul. Rakowickiej 27, po zlikwidowanej Fundacji im. księcia Aleksandra Lubomirskiego. Młody kierownik stoczył tu z komunistami bezskuteczna wojnę w obronie znajdującej się na terenie uczelni kaplicy.

"Członkowie Komitetu Uczelnianego PZPR zamiast pomóc... zaczęli się prześcigać w ideologicznej czujności. Denerwowały ich symbole religijne. Na pierwszy ogień poszła figura Matki Boskiej z Lourdes, która stała w skalnej wnęce. Którejś nocy nieznani sprawcy (choć były podejrzenia) usunęli figurę. Potem chciano zlikwidować krzyż na kopule głównego gmachu. Komitet Uczelniany zażądał ode mnie nawet, abym usunął całą kopułę, a gdy odmówiłem, nazwano mnie papistą. Mimo pilnych robót, musiałem się zająć sprawą. Udałem się do konserwatora miasta Krakowa dr. Józefa Lepiarczyka i poprosiłem z »głupia frant« o zezwolenie na zdjęcie kopuły. Ten spąsowiał i krzyknął: »Chcecie likwidować jedną z najładniejszych kopuł w Krakowie? Cały Budapeszt ma wiele takich i nic im to nie przeszkadza!«. Poprosiłem, aby brak zgody przekazał mi na piśmie. Zrobił to bez wahania. Następnie, będąc w Warszawie, poszedłem do Biura ds. Wyznań i ponowiłem prośbę. Odpowiedzieli: »Chyba macie w Krakowie za dużo zabytków. Popatrzcie, my na Nowym Świecie kopuły i herby restaurujemy, a wy chcecie je niszczyć!«. I tym razem poprosiłem o negatywną odpowiedź na piśmie. Następnie udałem się do ministerstwa i ponowiłem prośbę. Zapytali: »O ile zwiększy to kubaturę budynku i ile to będzie kosztowało?«. Gdy podałem, że koszty będą duże – odmówili finansowania takiej renowacji. Również i tu werdykt na piśmie dostałem. Po powrocie do Krakowa zjawiłem się w KU PZPR i stwierdziłem: »Popatrzcie, papistą jest konserwator miasta, zagnieździli się też w resorcie, a co gorsza i w Biurze ds. Wyznań«. Zdębieli, na pewien czas odczepili się ode mnie i mogłem zająć się sensowną pracą" – wspominał profesor. Z czasem kaplica została jednak zlikwidowana.

J. Steczkowski w 1956 r., wieku 33 lat, zaczął karierę akademicką jako asystent, wybierając statystykę jako przedmiot swojej specjalizacji naukowej.

W swojej dalszej karierze naukowej i akademickiej pełnił m.in. funkcję prorektora ds. nauki ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Krakowie w latach 1978–1981 (jako – co podkreślał zawsze – bezpartyjny).