Już czas na kino

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 09/2016

publikacja 25.02.2016 00:00

Na planie zdjęciowym zagrali u boku gwiazd. To nic, że efektów ciężkiej pracy nie zobaczą. I tak wiedzą, że mogą być z siebie dumni.

 Niewidzący bohaterowie srebr nego ekranu i ich mistrz oraz opiekun Artur Dziurman (pierwszy z prawej) na planie „Marzenia” Niewidzący bohaterowie srebr nego ekranu i ich mistrz oraz opiekun Artur Dziurman (pierwszy z prawej) na planie „Marzenia”
Marcin Gazda

Najpierw była Scena Moliere przy ul. Szewskiej w Krakowie i pierwsze próby z udziałem niepełnosprawnych aktorów. Wtedy jeszcze amatorów. Potem realizowane z dużym rozmachem spektakle, m.in. adaptacje dzieł Karola Wojtyły, w których żywa gra splatała się z sekwencjami filmowymi. Teraz niewidomi i niedowidzący aktorzy, którzy amatorami już dawno nie są, zrobili pełnometrażowy film „Marzenie”. Opowiadają w nim o samych sobie i poszukiwaniach swojego miejsca na ziemi. Konkretnie: miejsca, które stałoby się siedzibą Sceny Moliere oraz ITAN, czyli Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego, i w którym mogliby tworzyć kolejne projekty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.