Serce mi pęka, ale muszę...

Agnieszka Homan

|

Gość Krakowski 12/2016

publikacja 17.03.2016 00:00

Miało być symbolem, a okazało się najgłośniejszym projektem Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Wywołało ogromne zainteresowanie i trwające od 10 lat wizyty dziennikarzy. Siostry pracujące w Domu Samotnej Matki musiały nauczyć się wypowiadać dla prasy, radia i telewizji – nie tylko polskich. W całym kraju powstało ponad 50 takich miejsc.

S. Estera ma baczenie na to szczególne miejsce S. Estera ma baczenie na to szczególne miejsce
Grzegorz Kozakiewicz

W internecie pojawiły się plotki, ile kosztuje nielegalna adopcja noworodka z okna życia. Ci, którzy nie wiedzieli, że dziecko przebywa u sióstr tylko do czasu przyjazdu pogotowia, nieraz dzwonili, żeby dowiedzieć się, jak można adoptować pozostawione niemowlęta. Okna życia, istniejące w Europie od XII wieku i zlikwidowane, gdy państwa wzięły na siebie opiekę nad porzuconymi dziećmi, na nowo wypełniły lukę, o której istnieniu państwa wolałyby nie myśleć. Bo chociaż można pozostawić dziecko w szpitalu po porodzie, nie rozwiązuje to wszystkich problemów. Wciąż znajdowano porzucone martwe noworodki. Właśnie takie tragedie doprowadziły do powstania „okienek dla niemowląt”, najpierw w 1999 r. w Niemczech, a potem w innych krajach Europy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.