Honoris Gratia dla Lei Kjeldsen

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 28.08.2016 00:05

To odznaczenie nadawane za zasługi dla Krakowa Lea, która sprowadziła do Polski muzykę gospel, odebrała, świętując swoje 60. urodziny.

Honoris Gratia dla Lei Kjeldsen Odznaczenie Honoris Gratia Lea otrzymała za zasługi dla rozwoju kultury w Krakowie, a tak naprawdę, to dla całego kraju Monika Łącka /Foto Gość

Tak naprawdę obchodziła je 30 lipca i do swego jubileuszu przygotowywała się od trzech lat, czyli od chwili, gdy dowiedziała się, że tego dnia papież Franciszek będzie w Krakowie. Ale skoro nie mógłby jej odwiedzić, to wielkie gospelowe przyjęcie pod gołym niebem postanowiła nieco przesunąć w czasie i wybrała datę 27 sierpnia.

Zaproszeni byli wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób związani są z 10 chórami gospel, jakie Lea albo w Krakowie założyła (Kraków Gospel Choir, Grodzka Gospel, Saltrom Gospel Choir, Gospel Senior, DeocentriCity, Mistral Gospel Choir, Młodzieżowy Chór Gospel, Gospel Voice, Miechów Gospel Choir i Chór Gospel Alwernia), albo w różny sposób wspiera, a także ci, których ścieżki życia splotły się ze ścieżkami Lei. W sumie ok. 130, a może nawet 150 osób.

- Nie wiem, czy wszyscy macie tego świadomość, ale muzyka gospel przywędrowała do Polski z Danii. To właśnie Dania sprowadziła ją do nas, do Krakowa, a dokładniej - w 1992 r. sprowadziła Leę. Znam ją więc ponad 20 lat i tak jak ja czuję się częścią jej rodziny, tak i ona może czuć się częścią mojej rodziny. Wspólnie dużo udało nam się zrobić dla muzyki gospel i gdyby nie Lea, to dziś by nas tu nie było - mówił Darek Bigosz, prezes Stowarzyszenia Gospel w Krakowie, który przed laty, razem z Leą, założył je w naszym mieście. W ten sposób rozpoczęła się historia, która spod Wawelu wyszła na cały kraj. Honoris Gratia dla Lei Kjeldsen   Wszyscy życzyli Lei, by zawsze miała tak dużo energii, którą zaraża, śpiewając na chwałę Boga Monika Łącka /Foto Gość

- W 1999 r. zorganizowaliśmy pierwsze warsztaty gospel w Krakowie. W chórze mieliśmy ponad 40 osób, a w szeregach trochę szalonych ludzi. Na finałowy koncert wydrukowaliśmy ponad 300 biletów. Pamiętam, jak staliśmy w kościele św. Katarzyny sprzedając je, i gdy sprzedaliśmy ostatni, okazało się, że na wejście czeka jeszcze 500 osób. W tym momencie zaczęła się fascynacja muzyką gospel w Krakowie i w całej Polsce. I choć od tego dnia minęło dużo czasu, to Kraków wciąż jest centrum gospel w kraju - wspominał D. Bigosz, dodając, że przez te wszystkie lata w Krakowie odbyło się kilkanaście warsztatów i festiwali, a także ogromna liczba koncertów. Powstało tu także wiele chórów, a muzyka gospel cały czas jest wspierana przez miasto Kraków.

- Prezydent wspiera nas patronatem i finansowo. Bez tego nie dalibyśmy rady. A w tym wszystkim, co robimy, Lea jest naszym dobrym duchem - zawsze nas jednoczy i wspiera, i zawsze pytamy ją, czy robić coś tak czy inaczej. Po prostu ona jest dla nas ważna i dlatego wystąpiliśmy do prezydenta Krakowa z prośbą o nadanie jej specjalnego wyróżnienia - tłumaczył szef SG.

Tym specjalnym wyróżnieniem jest odznaczenie Honoris Gratia, które Lei wręczył Andrzej Kulig, zastępca Prezydenta Krakowa ds. Polityki Społecznej, Kultury i Promocji Miasta.

- Jesteśmy Pani wdzięczni, że tę wspaniałą muzykę, która integruje i wyzwala ciepłą energię, sprowadziła Pani do Krakowa i do Polski. Dzięki Pani to znów Kraków rozprzestrzenia na cały kraj to, co dobre! - mówił A. Kulig, gratulując odznaczenia.

Od wszystkich chórów Lea dostała też wyjątkowy, bo mający cztery koła, prezent, który - jak mówiła - przyda się m.in. podczas wyjazdów na różne koncerty.

Po części oficjalnej przyjęcia, po której Lea zdmuchnęła świeczki na urodzinowym torcie, przyszedł też czas na część artystyczną - każdy mógł wtedy powiedzieć lub zaśpiewać życzenia. Nie zabrakło podziękowań za to, co Lea zrobiła dla wielu obecnych na przyjęciu osób, oraz wzruszających wspomnień. A Lea nie byłaby sobą, gdyby nie wykorzystała takiej okazji do spontanicznej ewangelizacji.

- Niedawno, stojąc na swoim balkonie i patrząc na Kraków, usłyszałam w sercu mocny głos. To był głos Boga. Mówił: Pamiętaj, Lea, kto cię tu przyprowadził. Wiem, Kto. Bóg! Dlatego najpierw we wszystkim On ma być na pierwszym miejscu, a dopiero potem my, którzy mamy robić to, co do nas należy. Ja więc mam śpiewać dla Niego i wszystkich was do tego - choć nie tylko do tego - potrzebuję! - mówiła jubilatka.

Rozmowę z Leą Kjeldsen opublikujemy w numerze 37. "Gościa Krakowskiego".