Miłosierni Ojcowie

Łukasz Kaczyński

publikacja 22.09.2016 09:42

O wymiarach miłosierdzia u Ojców Kościoła opowiadał w środę 21 września podczas kolejnego spotkania w ramach cyklu krakowskich "Katechez o miłosierdziu" ks. dr hab. Marek Gilski, ceniony znawca tego tematu.

Miłosierni Ojcowie Ks. Marek Gilski opowiadał o rozwoju poglądów na miłosierdzie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa Łukasz Kaczyński /Foto Gość

Ks. Gilski przypomniał, że Ojcowie Kościoła to wczesnochrześcijańscy pisarze, których cechuje prawowierność nauce Kościoła, świętość życia, okres życia w starożytności oraz aprobata treści przez nich przekazywanych przez Kościół. - Mamy więc do czynienia z ludźmi, którzy cieszą się wielkim autorytetem - ocenił.

Duchowny zastanawiał się na wstępie, czy miłosierdzie w tamtym okresie było czymś znaczącym i rzeczywiście wyróżniało chrześcijan. - Kapitalny przykład to pisma Juliana Apostaty, który napisał: „Galilejczycy zawojowali świat miłosierdziem. Miłosierdzie chrześcijan jest znaczące i musimy ich jako poganie naśladować, a nawet przewyższyć w miłosierdziu” - powiedział.

Następnie w pięciu obszarach przestawił, jak w pierwszych ośmiu wiekach po Chrystusie wyglądało życie miłosierdziem u chrześcijan. - Nie da się ukryć, że miłosierdzie, które ktoś nam okaże, może być różnie wykorzystane. Chrześcijanie bardzo szybko musieli się zmierzyć z problemem, jak pomagać, żeby to nie było naiwne - stwierdził.

Ustalono wtedy bardzo praktyczne zasady. Jeżeli przychodził ktoś potrzebujący, mógł zatrzymać się na nocleg, ale na drugi dzień trzeba mu już było znaleźć pracę. - Chrześcijaństwo pomagało doraźnie, ale później już dawano przysłowiową wędkę, a nie utrzymywano - wyjaśnił.

Kapłan wskazał, że Ojcowie Kościoła, a zwłaszcza Orygenes, podkreślali, że miłosierdzia najpierw doświadczamy od Boga. - Czynienie miłosierdzia to nie jest rzecz zewnętrzna, ono ma płynąć z wnętrza. To Bóg okazał nam miłosierdzie i dlatego wtórnie powinniśmy je przekazywać dalej - zaznaczył.

Ks. Gilski mówił również o miłosierdziu w kontekście niewierności i grzeszności. - Widać, że przez wieki Ojcowie Kościoła i chrześcijaństwo łagodzili coraz bardziej wszelkie formy pokuty - mówił.

Opisał przy tym, że pierwotnie nie do wyobrażenia było opuszczenie Chrystusa po chrzcie, jednak prześladowania za wiarę sprawiły, że wielu odchodziło. To spowodowało konieczność wprowadzenia pojęcia pokuty, jednak z biegiem czasu zamiast ciężkich, wieloletnich kar za grzechy pojawiało się głębsze rozumienie słabości człowieka.

Przypomniał także, że chrześcijanie od pierwszych wieków posiadali struktury wspierania potrzebujących. - Jednak był przy tym jasny przekaz. To, że jesteś i pomagasz strukturalnie, nie zwalnia cię z obowiązku indywidualnej pomocy osobom, z którymi się spotykasz na co dzień - powiedział.

Na zakończenie ks. Gilski odwołał się do słów św. Izaaka Syryjczyka. - Pamiętajmy, że Bóg stał się człowiekiem, żeby ochronić nas przed nami samymi. Miłosierdzie Boga polega właśnie na tym, by cię ochronić przed tobą samym - podkreślił.