A w czarnych oczach On

Paulina Smoroń

|

Gość Krakowski 40/2016

publikacja 29.09.2016 00:00

Sześcioro studentów z Krakowa wraz z jezuitą o. Krzysztofem Nowakiem pojechało na trzytygodniowy wolontariat misyjny do Egiptu. Uczyli się tam... dawania miłości!

A w czarnych oczach On Każdego dnia na zajęcia przychodziło ok. 20 dzieci i nigdy nie brakowało nowych twarzy. W sumie w projekcie wzięło udział około 60 maluchów, a każdy z nich na długo pozostanie w sercach wolontariuszy Archiwum uczestników misji

Całą siódemkę połączyła chęć niesienia pomocy tam, gdzie jej bardzo potrzeba. Po kilkumiesięcznych przygotowaniach wolontariusze – gotowi na przygodę pod nazwą „Projekt Egipt” – wyruszyli w drogę.

Został po nas ślad

Podczas misji opiekowali się dziećmi w jednej z biedniejszych dzielnic Kairu – uczyli je języka angielskiego i wyremontowali jedno z pomieszczeń ośrodka, w którym maluchy spędzają wolny czas. Z pieniędzy, które młodzi misjonarze zebrali, kwestując jeszcze przed wyjazdem, udało się zamontować klimatyzację i pomalować pokój, w którym teraz ze ścian na maluchy spoglądają małpa, lew i żyrafa. – Cieszymy się, że został po nas jakiś ślad – mówią wolontariusze. Choć Egipt nie należy do najbezpieczniejszych miejsc, już na długo przed wyjazdem młodzi wiedzieli, że nic złego im nie grozi. W końcu posłał ich tam sam Pan Bóg. – Wszyscy z wielką ufnością podchodziliśmy do tego, że nic się nam tam nie stanie.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.