Przyjaciel Boga z nami

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 43/2016

publikacja 20.10.2016 00:00

– Przyjechaliśmy tu z potrzeby serca – mówili pielgrzymi z całej Polski.

Świece umieszczone przy tzw. zacheuszkach (miejscach namaszczenia ścian świątyni) zapalili członkowie Zakonu Rycerzy Jana Pawła II. Świece umieszczone przy tzw. zacheuszkach (miejscach namaszczenia ścian świątyni) zapalili członkowie Zakonu Rycerzy Jana Pawła II.
Miłosz Kluba /Foto Gość

Przyprowadził mnie tu dziś przede wszystkim Pan Bóg, jednak po ludzku patrząc, łatwiej jest zbliżać się do Niego, mając wzór w konkretnym, świętym człowieku – mówiła Weronika, która studiuje w Krakowie. Państwo Aleksandra i Marian z Niepołomic do św. Jana Pawła sentyment czują z pewnego, bardzo osobistego powodu. – W roku, w którym Jan Paweł II został wybrany na papieża, braliśmy ślub. Potem uczestniczyliśmy w pierwszej pielgrzymce do Polski, a gdy byliśmy na Błoniach, żona zemdlała, bo była w ciąży. Wierzymy, że nasz syn Tomasz, który dziś jest dominikaninem, został wtedy namaszczony przez Pana Boga – mówią.

Dostępne jest 32% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.