Kompozytorzy myśleli o Bogu

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 50/2016

publikacja 08.12.2016 00:00

O tym, że miejsce muzyki sakralnej jest w liturgii, mówi dr Zygmunt Magiera, dyrygent, manager, dyrektor artystyczny krakowskiego zespołu wokalnego „Octava Ensemble”.

Zespół „Octava Ensemble” muzykę sakralną wykonuje w świątyniach, zarówno podczas Mszy św., jak i koncertów. W środku, w okularach, Zygmunt Magiera. Zespół „Octava Ensemble” muzykę sakralną wykonuje w świątyniach, zarówno podczas Mszy św., jak i koncertów. W środku, w okularach, Zygmunt Magiera.
Kamil Bańkowski

Bogdan Gancarz: Posoborowa reforma liturgii „przeniosła do archiwum” większość utworów muzyki religijnej. Od tej pory rozbrzmiewają przeważnie w salach koncertowych. A wykonania we wnętrzach kościelnych mają przeważnie charakter koncertowy.

Zygmunt Magiera: Dziś w sferze coraz to nowych odkryć zapomnianych twórców i kolejnych prawykonań nieznanych dotychczas utworów umyka nam często prawdziwy kontekst powstawania wielu arcydzieł muzycznych. Zapominamy o korzeniach muzyki oraz jej służebnej funkcji przez wieki. Muzyka sakralna jest wprawdzie kojarzona z wnętrzem świątyni, zatraca się jednak świadomość, że była tam wykonywana nie w formie koncertu, który ma dać słuchaczom przeżycia estetyczne, lecz jako nieodłączna część liturgii. Ta najpiękniejsza muzyka, której dziś słuchamy w najlepszych wykonaniach i niejednokrotnie w najwspanialszych salach koncertowych, powstawała z myślą o służbie Bogu oraz w celu upiększenia sprawowania Eucharystii.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.