Duch Święty jest tam, gdzie ludzie mówią "przepraszam"

ps

publikacja 11.12.2016 11:26

- Dar rozumu jest naszym rozumnym przylgnięciem do Boga. To jest nasza relacja z Nim, pełna zaufania i miłości - mówił w sobotę w Łagiewnikach bp Grzegorz Ryś.

Duch Święty jest tam, gdzie ludzie mówią "przepraszam" W sobotnim spotkaniu wziął udział także kard. Stanisław Dziwisz Paulina Smoroń /Foto Gość

Podczas drugiego spotkania z cyklu "Ogień dla nas i całego świata" biskup opowiadał młodym o kolejnym z Darów Ducha Świętego i o postawie Maryi, z której wszyscy powinniśmy brać przykład.

Już na początku zauważył, że Duch Święty ma niezwykły talent do budowania jedności. - Ludzie robią wszystko, żeby się nawzajem skłócić, porozdzielać i zniszczyć. Tam jest Duch Święty, gdzie się zbierają ludzie i tam, gdzie mówią: "przepraszam" - tłumaczył.

Wyjaśniał też, że w darze rozumu chodzi o zdolność rozumienia. - Bywa, że stajemy przed wydarzeniami, które nas przerastają, choć przecież mamy całą wiedzę. Kiedy nic nie możemy zrobić, tylko Pan Bóg może dać nam zrozumienie - wyjaśnił biskup.

Co więcej, sam rozum nie wystarczy również, by zrozumieć drugiego człowieka. Aby tego dokonać musimy mieć na niego otwarte serce, ponieważ Duch Święty, który zsyła dar rozumu nie może się przebić przez serce zatwardziałe.

- Wtedy mamy zdolność oceniania rzeczywistości. Nie możemy zrozumieć drugiego, jeśli próbujemy go złapać tylko swoim umysłem, a nie mamy dla niego miejsca w naszym sercu - mówił. 

Tak właśnie postąpił Jezus, kiedy w szabat uzdrowił człowieka z uschniętą ręką. - On nie patrzy na rękę tego człowieka. On patrzy na to, co ma we wnętrzu i jak ta choroba go niszczy. On widzi go inaczej - zauważył bp Ryś.

Swoją konferencją biskup starał się wprowadzić wiernych w modlitwę o zesłanie Ducha rozumu. Chciał, aby oni przeżyli ją w postawie Maryi - by zaufali Bogu, nawet jeśli jeszcze wszystkiego nie rozumieją.

Właśnie tak postąpiła Maryja, kiedy po 3 dniach poszukiwań odnalazła Jezusa w świątyni. Gdy Jezus powiedział do Niej: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?", Maryja nie zrozumiała Jego słów, lecz zachowała je w sercu.

Przypomniał też, że to samo wydarzyło się w scenie zwiastowania. Słowo, którego nie zrozumiała wprowadziła do swojego serca, a Bogu odpowiedziała: "Oby mi się stało, zrób to, co mówisz". Właśnie w tym momencie działał w Niej Duch Święty.

- Tu widać jak dar rozumu jest naszym rozumnym przylgnięciem do Boga. To jest nasza relacja z Nim - pełna zaufania i miłości - tłumaczył.

Z racji trwającego Adwentu, jedną z części sobotniego spotkania była Msza św. roratnia. Nie mogło więc zabraknąć świec i lampionów, które delikatnie oświetlały wnętrze sanktuarium. Tego dnia zbierano również ofiary na wyjątkową inicjatywę, którą będzie "Sylwester z ubogimi".

Uczestników rekolekcji odwiedził również kard. Stanisław Dziwisz. - Myśleliście, że nie przyjdę? Jeszcze jestem waszym biskupem! - mówił.

Zapewnił też, że mimo przejścia na emeryturę nie opuści wiernych, a archidiecezja krakowska zawsze będzie mu bliska.

Kolejne spotkanie w sanktuarium Bożego Miłosierdzia odbędzie się 21 stycznia.

Słowo do uczestników wygłoszą wtedy br. Marek i br. John z Taizé.