Gdy Szymon był mały, marzył, by kiedyś mógł latać. Dziś ma 14 lat i marzy, by znów móc biegać.
▲ – W zawodach rozgrywanych w ramach akcji nie liczy się wynik, ale chęć pomocy drugiemu człowiekowi – przekonuje Krzysiek Graczyk (pierwszy od lewej).
Jan Głąbiński /Foto Gość
Trudną naukę ponownego chodzenia już opanował. Wózek inwalidzki kilka miesięcy temu zniknął z jego pokoju, bo chłopak ma w sobie mnóstwo siły, a każdy kolejny dowód na to, że rehabilitacja przynosi efekty, jest dla niego motywacją, by walczyć dalej. Nawet w tenisa próbuje już grać i potrafi wbić piłkę do bramki, choć o bieganiu po boiskach jeszcze nie ma mowy.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.