Nie są fermą brojlerów

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 13/2017

publikacja 30.03.2017 00:00

Krakowskie szkoły pijarskie nie narzekają na brak uczniów, choć położone są z dala od centrum miasta, na terenie dawnych Rakowic.

▲	Kiedy nastaje chwila przerwy w nauce, uczniowie otaczają stół do ping-ponga w szkolnym holu. ▲ Kiedy nastaje chwila przerwy w nauce, uczniowie otaczają stół do ping-ponga w szkolnym holu.
Bogdan Gancarz /Foto Gość

W tej szkole jest bardzo fajnie. Do jej wyboru zachęciło mnie starsze rodzeństwo, które się tu uczyło. Chciałbym kiedyś zostać informatykiem. A czy pójdę do liceum pijarskiego? Jeszcze nie wiem – mówi gimnazjalista Stanisław Brzozowski. Wtórują mu licealiści Aleksandra Krzywoń i Zygmunt Czyżycki. – U pijarów jest specyficzna, przyciągająca atmosfera – mówią.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.