To już nie musi być wielka wyprawa

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 15/2017

publikacja 13.04.2017 00:00

To nie przypadek, że Maryja objawiła się w Lourdes, w Wysokich Pirenejach, gdzie woda i góry tworzą krajobraz rodem z pism biblijnych. Podróż z Krakowa w ten piękny zakątek świata zajmuje zaledwie dwie godziny.

Z zamku w Lourdes można podziwiać panoramę miasta i sanktuarium. Z zamku w Lourdes można podziwiać panoramę miasta i sanktuarium.
Jan Głąbiński /Foto Gość

To lotniczy strzał w dziesiątkę! – cieszy się pan Dariusz z Krakowa. Na weekend do Francji zabrał syna. Z kolei Michał Graczyński z krakowskich Bronowic Lourdes odwiedzał już kolejny raz. – Ale pierwszy raz bezpośrednim połączeniem samolotowym. To zupełnie inny wymiar podróżowania i perspektywy, które otwierają się przed nami – cieszy się krakowianin. Na pokładzie jednego z pierwszych lotów był razem z żoną i parą przyjaciół. Dodatkową atrakcją lotów z Lourdes do Krakowa może być to, że odbywają się one na pokładzie zupełnie nowych samolotów – typu boeing 737-800, które pojawiły się we flocie linii Ryanair. Kursy z Krakowa odbywają się w każdy czwartek i niedzielę. Samolot z Małopolski wyrusza w czwarty dzień tygodnia o godz. 17.05, na miejscu melduje się o 19.50. W drogę powrotną stratuje o 20.15, w Balicach ląduje o 23.00. W niedzielę zaś odlot z Krakowa jest o 7.40. Boeing na lotnisku w Lourdes planowano powinien pojawić się o 10.25. Do Polski wyrusza po 25 minutach postoju we Francji.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.