CEDR rośnie, liceum czeka

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 18/2017

publikacja 04.05.2017 00:00

– W realizacji tego pomysłu czujemy Boże prowadzenie. Gdy pytałyśmy Go, po co ma powstać wymyślone przez nas miejsce, przysyłał ludzi, którzy wyczerpująco odpowiadali i rozwiewali wątpliwości – mówią Agnieszka Górecka i Agnieszka Guzik.

▲	Tu nie ma wyrównywania poziomu w klasie, bo każdy może być w czymś dobry – mówią uczniowie z gimnazjum Montessori. ▲ Tu nie ma wyrównywania poziomu w klasie, bo każdy może być w czymś dobry – mówią uczniowie z gimnazjum Montessori.
Monika Łącka /Foto Gość

Mają też plan, by CEDR, czyli Centrum Edukacji, Diagnozy i Rehabilitacji, które budują od roku (o początkach przedsięwzięcia pisaliśmy na naszych łamach), wystartowało we wrześniu 2018 roku. Na razie na budynku, który na ten cel adaptują (miała w nim powstać nieukończona nigdy sala gimnastyczna przy zgromadzeniu i seminarium księży zmartwychwstańców), jest już położony dach. Niedawno poznali się też wszyscy darczyńcy. Odkryli wtedy, że spotkali się nieprzypadkowo, bo łączy ich wiara oraz chęć zrobienia czegoś dobrego. Podzielili się więc na dwa zespoły – budowlany (pilotujący dalsze prace) i merytoryczny (zajmujący się koncepcją zagospodarowania i wyposażenia wnętrza). Część osób zadeklarowała również konkretne wsparcie CEDR-u, co daje nadzieję na przyszłość.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.