Lotnik - skrzydlaty władca świata

gk

publikacja 24.06.2017 20:28

Ziemia to wróg lotnika. To prawda nierzadko śmiertelna, a zawsze bolesna. Przekonał się o tym już pierwszy (nieudany) lotnik, czyli Ikar a 24 czerwca, podczas pikniku lotniczego w Krakowie, także Jurgis Kairys, litewski mistrz pilotarzu akrobatycznego.

Lotnik - skrzydlaty władca świata Dzięki pięknej pogodzie akrobatyczne popisy mistrzów przestworzy można oglądać na błękitnym niebie Grzegorz Kozakiewicz

Program akrobatyczny swoim Su 31 wykręcił ponad głowami tysięcy widzów bez żadnych problemów. Nic dziwnego - mistrz to, jakich mało! Jednak podczas „parkowania” samolotu (już po udanym lądowaniu) trafił prawym kołem w niewidoczną dziurę w ziemi. Na szczęście Kairys to majster, świadomy wszelkich pułapek, jakie ziemia zastawia na pilotów i nie szarpał samolotem, co łatwo mogło się zakończyć złamaniem goleni podwozia. Spokojnie wysiadł, przywitał się z publicznością i po krótkiej naradzie z Wojciechem Gorgolewskim, mistrzem polskich lotników-fotografów, zgromadził czwórkę gości, którzy opuściwszy aparaty fotograficzne, plecami podparli skrzydło aparatu latającego i wyciągnęli go z dołka.

Szczęśliwie nikt więcej nie miał problemów z ziemią w czasie pierwszego dnia odbywającego się w Krakowie XIII Małopolskiego Pikniku Lotniczego. Latano pięknie, widowiskowo, efektownie i mistrzowsko. Latano na Zlinach, Piperach, Nieuportach, AN-ach, Mi, Po 2. Jednym słowem - latano na wszystkim, co latać potrafi. Nie latano jedynie na drzwiach od stodoły, bo, jak wiadomo każdemu lotnikowi, drzwi od stodoły mają profil uniemożliwiający powstanie siły nośnej, a w konsekwencji wzniesienie się w powietrze.

W międzyczasie, zgromadzona na ziemi publiczność kupowała rozmaite lotnicze (i nie tylko) towary, strzelała z kałaszy i innych aparatów strzelających, przymierzała, a nierzadko także kupowała, mundury różnych armii, wymieniała wojskowe pozdrowienia, saluty i podziwiała pokazy grup rekonstrukcyjnych. Chętnie mogli nawet wejść na czołg i inne pojazdy bojowe.

Przez cały dzień zabawa była pyszna, a jest szansa, że jutro, w niedzielę 25 czerwca, atmosfera na pikniku będzie jeszcze lepsza, bo z prognozy pogody wynika, że niebo będzie bardziej niebieskie, niż w sobotę. Wtedy samoloty prezentują się jeszcze piękniej. Warto więc wybrać się na rakowickie błonia .