Łączą nas historia i święci ludzie

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 29.06.2017 13:37

850 Węgrów uczestniczy w 6. pielgrzymce tego narodu do Polski. Wczoraj odwiedzili oni Jasną Górę, a dziś goszczą w Krakowie.

Łączą nas historia i święci ludzie Węgrzy dotarli na Wawel, śpiewając Litanię do Matki Bożej Monika Łącka /Foto Gość

O 9.00 rano, ze śpiewem na ustach, Węgrzy - także ci mieszkający na Słowacji i w Rumunii - wyruszyli sprzed kościoła Mariackiego i przemaszerowali przez Stare Miasto, by na Wawelu uczestniczyć w Mszy św. Przewodniczył jej bp Gýȍr András Veres, przewodniczący Konferencji Episkopatu Węgier, a uczestniczyli w niej zarówno przedstawiciele parlamentu Polski (na czele z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim), jak i Węgier.

W homilii bp Veres zauważył, że przedstawiciele narodu węgierskiego mają zaszczyt być dziś w centrum szlachetnego narodu - Polski, z którą Węgry od wieków żyją w wielkiej przyjaźni. Jak również przypomniał, niemożliwe jest zrozumienie jednego narodu bez znajomości historii drugiego, przede wszystkim poprzez pryzmat postaci św. Władysława. Węgierski biskup przypomniał więc jego dzieje i podkreślał, że św. Władysław był godzien tytułu króla węgierskiego, bo godności nie szukał on, by triumfować, ale żeby być przydatnym dla dobra swojego kraju.

- Wynikało to z wiary, której uczył się od matki, polskiej księżniczki Rychezy, a ta wiara znajdowała odzwierciedlenie w jego życiu codziennym. Nie było więc antagonizmów między tym, co robił król, a zasadami wiary, dzięki czemu jeszcze za życia był on czczony jako święty człowiek - mówił bp Veres.

Z kolei bp Tadeusz Pieronek i ks. Zdzisław Sochacki, proboszcz katedry na Wawelu, witając Węgrów, mówili, że radość z tej wizyty jest obustronna, bowiem Polskę i Węgrów łączą historia i ludzie, którzy w Krakowie dorastali do świętości i są czczeni zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech. Co więcej, z przyjaźni polsko-węgierskiej wyrosło już wiele duchowych owoców i dóbr kultury, z których czerpią oba narody, a teraz Polacy łączą się w z Węgrami w ich pielgrzymce, której towarzyszy hasło: "Odnowa duchowa - misja na rzecz wiary".

O. Botond Bator, paulin pracujący obecnie w Rumunii, wśród mieszkających tam Węgrów, przypomniał, że pierwsza pielgrzymka Węgrów do Polski odbyła się w 2011 r. Uczestniczył w niej Wiktor Orbán, jeszcze jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Tę funkcję objął po nim polski premier Donald Tusk.

- Pomyśleliśmy wtedy, że to znak, iż wspólnie (a Polska i Węgry zawsze miały ze sobą wiele wspólnego, łączy nas m.in. wiara katolicka) możemy budować teraźniejszość i historię. Węgrzy są do tego bardzo chętni, a Polacy zawsze dobrze i życzliwie nas przyjmują. Kiedyś dostaliśmy nawet od was obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który jutro o godz. 15 zostanie koronowany w katedrze św. Stefana w Budapeszcie. Koronę poświęciliśmy wczoraj na Jasnej Górze. W roku jubileuszu 300. rocznicy koronacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej to bardzo ważny gest - mówił o. Bator, dodając, że rok po otrzymaniu tego obrazu Węgrzy ofiarowali Polakom obraz Maryi z sanktuarium węgierskiego w Rumunii.

- Teraz, w Roku św. Władysława, którego matką była Polka, mamy ze sobą jego relikwie - podkreślał paulin.

Po Mszy św. na pl. św. Marii Magdaleny marszałkowie Polski i Węgier otwarli wystawę poświęconą św. Władysławowi.