Tak było rok temu

łk

publikacja 01.08.2017 14:44

W podziękowaniu za Światowe Dni Młodzieży w Polsce oraz posługę śp. kard. Franciszka Macharskiego 6 sierpnia o poranku sprzed katedry wawelskiej wyruszyła XXXVI Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę.

Tak było rok temu Mimo padającego deszczu, pielgrzymi radośnie rozpoczęli wędrówkę na Jasną Górę Łukasz Kaczyński /Foto Gość

Krakowskie pielgrzymowanie rozpoczęła Msza św. na wawelskim wzgórzu, której przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita krakowski przypominał pątnikom, że szczęścia nie zdobywa się wygodą, ale życiem naznaczonym służbą, miłością i wysiłkiem.

- Rezygnacją z wygody jest również to 6-dniowe pielgrzymowanie. Takie zbiorowe wędrowanie, któremu towarzyszą refleksja, modlitwa i spowiedź, uświadamia Bożym piechurom, ale także wszystkim innym ludziom spotkanym po drodze, że całe nasze życie jest wędrowaniem na ostateczne spotkania z naszym Stwórcą i Panem - powiedział.

Jak podkreślił, to spotkanie jest najważniejszym celem ludzkiego życia. - Prawdziwa mądrość polega na tym, by ten cel przyświecał wszystkim naszym życiowym marzeniom, pragnieniom, wyborom i decyzjom - tłumaczył.

Hierarcha wskazał, że tylko podążanie do Chrystusa może nadać sens ludzkiemu pielgrzymowaniu na ziemi. - Tylko Jezus może odpowiedzieć na aspiracje naszego serca. Tylko On może nam dać prawdziwe życie, bo jest niewyczerpanym źródłem życia i miłości - mówił.

Odwołał się także do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Było to, jego zdaniem, niezwykłe święto wiary i nadziei, które ukazało wielkie zasoby dobra i miłości, często przykryte "popiołem codzienności, zniechęcenia czy grzechu". - Trzeba reaktywować te zasoby, byśmy sami się zmieniali i zmieniali świat, w którym żyjemy. To jest również cel pielgrzymowania - apelował.

Kardynał zwrócił również uwagę na hasło pielgrzymki: "Nowe życie w Chrystusie". - Te słowa odsłaniają nam prawdę na nas samych, o tym, co Jezus Chrystus wniósł i nieustannie wnosi w nasze życie. On żyje w nas, On karmi nas swoim słowem i Ciałem. On nas posyła, byśmy w świecie byli świadkami Jego Ewangelii życia - powiedział.

Na zakończenie kardynał poprosił pielgrzymów o modlitwę za pokój w Europie i na świecie, za rodziny i przygotowujących się do małżeństwa oraz za nowe powołania w Kościele. Zapewnił pątników, że na pielgrzymkowym szlaku będą oni wspierani modlitwą tych, którzy pozostali w domach, zwłaszcza ludzi chorych i cierpiących.

Wiele osób, które zgromadziły się na placu przed katedrą wawelską, podkreślało, że pielgrzymowanie jest dla nich niezwykle mocną formą modlitwy. - Są w niej wyrzeczenie i ból. Ja pielgrzymuję, by wesprzeć mojego brata uwikłanego w dopalacze - przyznała studentka Ewelina z Rzeszowa. - Jest to taki specyficzny rodzaj poświęcenia, które jest niewątpliwie wzmocnieniem wiary - dodała pani Aneta z Krakowa.

W grupie pielgrzymów nie zabrakło także całych rodzin. - Małe dzieci to nie jest żadna przeszkoda na pielgrzymce. Każdy z współpielgrzymów, braci i sióstr, pomaga nam, jeżeli tylko jest taka potrzeba. Jest to pewien obowiązek, ale wspólne rodzinne pielgrzymowanie jest czymś pięknym - wyjaśniła pani Ania, która na pielgrzymkowy szlak wyruszyła z dwójką pociech - 6-letnią Madzią i 14-miesięcznym Tymoteuszem. Dodała, że pątnicza wędrówka to dla niej czas wyciszenia, odcięcia się od codziennych obowiązków, ale i pozytywnego zmęczenia oraz wzrostu duchowego.

Pomimo padającego deszczu, pątnicy ze śpiewem na ustach wyruszyli ze wzgórza wawelskiego do Jasnogórskiej Pani - w tym roku pielgrzymuje ich około 6,5 tys.