Musisz, chłopie, być wierzący

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 32/2017

publikacja 10.08.2017 00:00

Duszpasterskie doświadczenie br. Benedykta Pączki OFMCap było proste: kiedy potrzebna jest nagła pomoc medyczna, dzwonimy pod nr 112. Gdy coś się zepsuje, wzywamy np. pogotowie energetyczne. A co, gdy choruje dusza? Gdzie znaleźć ratunek?

– Chcemy być nieustannie dla owiec z owczarni Chrystusa. Jeśli potrzebujesz rozmowy, nie zwlekaj, zadzwoń! – zachęcają ratownicy z pogotowia duchowego. Pośrodku br. Benek Pączka OFMCap. – Chcemy być nieustannie dla owiec z owczarni Chrystusa. Jeśli potrzebujesz rozmowy, nie zwlekaj, zadzwoń! – zachęcają ratownicy z pogotowia duchowego. Pośrodku br. Benek Pączka OFMCap.
Monika Łącka /Foto Gość

W2012 roku Bożym przypadkiem skrzyżowały się drogi br. Benka i młodego człowieka, który myślał o samobójstwie. Kapucyn, który wtedy jeszcze pracował w Krakowie (we wrześniu 2013 r. wyjechał na misje do Republiki Środkowej Afryki), poprosił go o numer telefonu. Zadzwonił i po długiej rozmowie udało mu się przekonać mężczyznę, że można mu pomóc. – Tak pojawiła się myśl, że osób szukających „duchowej” rozmowy może być więcej. Postanowiłem być dla nich dostępny – wspomina br. Pączka, który słynie z niekonwencjonalnych pomysłów.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.