– Jestem na drodze do wolności finansowej, a Bóg nieustannie prowadzi mnie, odkąd tylko zaczęłam się nawracać – opowiada Edyta Buff.
– Po kursie jestem bliżej Boga i zerwałam z pożyczaniem gotówki – mówi pani Edyta.
Monika Łącka /Foto Gość
To nawrócenie zaczęło się w 2005 r., a potem życie Edyty kilka razy wywróciło się do góry nogami. – To, że jesienią 2016 r. poszłam najpierw na konferencję „Biblia o finansach”, a później na kurs finansowy „Crown”, było nieświadomą zgodą na to, aby Bóg uporządkował i tę sferę mojego życia. Bo tak naprawdę to On perfekcyjnie zaplanował to, że tam trafię – przekonuje Edyta.
Sama bym tego nie wymyśliła
Kobieta od 7 lat (po odejściu męża i stwierdzeniu nieważności sakramentu małżeństwa) samotnie wychowuje troje dzieci. Od pewnego czasu zdarzało się jej pożyczać pieniądze od znajomych. Zawsze oddawała, choć żyła „od pierwszego do pierwszego”. W końcu, gdy już było jej wstyd prosić o pomoc znajomych, wzięła pożyczkę w banku. Niestety, później okazało się, że w szkole, w której pracuje jako polonistka, nie będzie już miała pełnego etatu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.