Najśliczniejszy Kwiecie, Lilijo...

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 39/2017

publikacja 28.09.2017 00:00

– Chciałabym, aby widzowie po naszym przedstawieniu zaczęli się nawracać – mówi Karolina Młyńczak, tancerka, która tańczy wbrew prawom medycyny, ale zgodnie z wolą Bożą.

– Zależy nam, żeby taniec stał się sposobem modlitwy i kontemplacji tajemnic różańcowych – przekonują tancerze – Zależy nam, żeby taniec stał się sposobem modlitwy i kontemplacji tajemnic różańcowych – przekonują tancerze
Marianna Gurba

Historia „Lilii”, czyli spektaklu, którego fabuła opiera się na 15 tajemnicach Różańca Świętego i objawieniach fatimskich, zaczęła się pod koniec 2015 r. od modlitwy Agaty Stodolskiej na Jasnej Górze. – Zawierzyłam tam Matce Bożej pragnienie, by tańcząc, uwielbiać Boga – opowiada koordynatorka projektu, tancerka i choreograf, która w przedstawieniu zagra rolę Maryi.

Nie ma przypadku

Gdy wychodziła z kaplicy adoracji, spotkała koleżankę, która zaproponowała jej udział w koncercie, jaki w Boże Ciało 2016 r. miał się odbyć w Dąbrowie Górniczej. Agata przygotowała do niego krótką inscenizację taneczną, a do koncertu na 2017 r. miała stworzyć minispektakl o Maryi z okazji 100. rocznicy objawień fatimskich.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.