Akuszer nauk o dziennikarstwie

Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 46/2017

publikacja 16.11.2017 00:00

„Zawsze może Pan, Panie Piotrze, liczyć na radę starego profesora” – tak prof. Walery Pisarek odpisał początkującemu studentowi na językowe pytanie, zadane w środku nocy.

▲	Zapytany, czy czuje się wychowawcą krakowskich dziennikarzy, wybitny językoznawca przyznał, że uczniów miał wielu. „Nie wiem tylko, czy wszyscy z nich byliby zadowoleni, gdybym przypominał im, że są moimi uczniami” – odparł. ▲ Zapytany, czy czuje się wychowawcą krakowskich dziennikarzy, wybitny językoznawca przyznał, że uczniów miał wielu. „Nie wiem tylko, czy wszyscy z nich byliby zadowoleni, gdybym przypominał im, że są moimi uczniami” – odparł.
Roman Koszowski /Foto Gość

pl Dla tych, którzy mieli z nim kontakt, profesor był niekwestionowanym autorytetem w sprawach językowych i medioznawczych. Nie inaczej było na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, gdzie W. Pisarek najpierw wykładał kulturę języka na podyplomowym studium dziennikarskim, a od 2009 r. był pracownikiem etatowym Wydziału Nauk Społecznych. Profesor był ostateczną instancją nawet w takich – pozornie drobnych – sprawach jak nazwy nowych kierunków i specjalności na studiach. – Szukaliśmy czegoś, co byłoby atrakcyjne marketingowo, nowoczesne. Wymyśliliśmy anglojęzyczną nazwę „creative social media”, ale chwilę później pomyślałem: „Przecież prof. Pisarek nigdy się na coś takiego nie zgodzi” – wspomina dr hab. Krzysztof Gurba, prodziekan WNS. Rzeczywiście, profesor się nie zgodził, a nowe studia podyplomowe zostały nazwane „kreatywność w mediach społecznościowych”. Krakowski dziennikarz Wojciech Marchewczyk przypomina natomiast, że także tytuł wydawanego w latach 90. dziennika „Depesza” podpowiedział właśnie prof. Pisarek.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.