Ewangelia bez reklam

Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 02/2018

publikacja 11.01.2018 00:00

Do zainspirowania kogoś, by zastanowił się nad słowem Bożym nie są potrzebne długie, naukowe wywody z mnóstwem przypisów. Wręcz przeciwnie. Z takiego założenia wychodzą autorzy minimalistycznego bloga „Maluczko”.

Ewangelia bez reklam Miłosz Kluba /Foto Gość

Wszystko zaczęło się rok temu – w styczniu 2017. – Mój najmłodszy syn miał 6 tygodni, a ja już bardzo dawno nic nie pisałam na blogu – wspomina Marta Łysek, pomysłodawczyni „Maluczko”, która prowadzi też bloga „Młoda Matka”. – Poczułam, że – na przekór rzeczywistości – chciałabym pisać codziennie. Pomysł był dość wariacki, bo jak niby miałabym znaleźć czas codziennie, skoro nie mam go raz na dwa tygodnie? Poza tym, gdy się tworzy bloga o dzieciach, pisanie codziennie to musiałby być raport o zupkach i kupkach, o osiągnięciach niemowlaka typu „powiedział: guuu!”, czego zdecydowanie chciałam moim czytelnikom oszczędzić – mówi.

Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.