Góralki nie odpuszczają

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 03/2018

publikacja 18.01.2018 00:00

Słynne salchowy, rittbergery, axele są w ich zasięgu. Na tafli nie mają sobie równych. – Bo na lodzie można poczuć wolność! – mówi trenerka Dorota Pieńkoś.

Trenerka i jej małe łyżwiarki uświetniły wiele wydarzeń w stolicy Podhala, m.in. pokaz mody. Trenerka i jej małe łyżwiarki uświetniły wiele wydarzeń w stolicy Podhala, m.in. pokaz mody.

Pani Dorota to utalentowana łyżwiarka, zdobywczyni tytułu mistrzyni Polski. Swoją wiedzę oraz umiejętności przekazuje w Podhalańskim Klubie Łyżwiarstwa Figurowego „Zwyrtany”, który działa w Nowym Targu i Czarnym Dunajcu, bo w tych miejscowościach są kryte lodowiska. – Dzieci mają naprawdę sporo szczęścia. Ja pochodzę z Lublina, nie miałam dostępu do tafli. Musiałam trenować w innych częściach naszego kraju i poza jego granicami – opowiada w przerwie treningu. Jest niezwykle zajętą sportsmenką; prowadzi zajęcia łyżwiarskie w różnych miejscowościach.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.