Odjazdowa wspólnota

łk

publikacja 22.02.2018 12:25

W Zembrzycach odbyły się franciszkańskie rekolekcje, łączące w sobie troskę o ducha oraz... umiejętności jazdy na nartach i snowboardzie. To już piąty turnus w tym sezonie.

Odjazdowa wspólnota Początkujących narciarzy uczy o. Mariusz Żychowicz OFM Łukasz Kaczyński /Foto Gość

Dzień na RekoSKI zaczyna się Mszą św., która wprowadza w tematykę dnia. Tym razem feryjnemu wyjazdowi organizowanemu przez franciszkanów przewodzi hasło: "Znaki Boga".

- Wnikamy głęboko w nasze serca i chcemy nauczyć się właśnie w nich doświadczać Boga. Zastanawiamy się także, co w codzienności ułatwia nam to spotkanie, a co sprawia, że tak często do niego nie dochodzi - tłumaczy o. Łukasz Buksa OFM, pomysłodawca wydarzenia.

Po Eucharystii wszyscy wyjeżdżają na stok w Spytkowicach, gdzie pod okiem doświadczonych instruktorów początkujący uczą się jazdy na nartach i snowboardzie, a bardziej doświadczeni szlifują swoje umiejętności. Wspólnota zawiązana w kaplicy pozostaje nią także przy wyciągu.

- Nie ma tutaj rywalizacji, ale jest wspólne przeżywanie sukcesów i porażek. Uczę się jeździć na nartach z o. Mariuszem, który wyjaśnia wszystko bardzo przystępnie oraz ma wiele cierpliwości i serca. Również inni podjeżdżają, aby po prostu zapytać, jak idzie, czy pomóc wstać po upadku - opowiada Martyna z Biecza, studiująca w Krakowie.

Jak mówi o. Buksa, narty i snowboard to haczyk, aby przyciągnąć ludzi do Chrystusa. - Zapraszając Boga do swoich pasji oraz każdej przestrzeni życia, człowiek może się tylko wzbogacić i odkryć, że w Jego towarzystwie jest w stanie jeszcze pełniej przeżyć radosne momenty, ale i przetrwać nawet najtrudniejsze chwile - podkreśla zakonnik, który sam jest instruktorem snowboardu.

Na franciszkańskie ferie sportowo-duchowe przyjeżdżają ludzie w różnym wieku - samotni, rodziny, młodzież; pasjonaci sportów zimowych, którym jednocześnie zależy na rozwoju własnej duchowości.

- Chcemy pokazać dzieciom, jak ważne jest wzrastanie w wierze, ale również dbanie o kondycję fizyczną. RekoSKI to idealne miejsce, by to połączyć oraz by naładować akumulatory i bez zabiegania pobyć razem z bliskimi - mówi Wojtek z Ostrowca Świętokrzyskiego, który rekolekcje przeżywa z żoną Elą i czwórką dzieci.

Po zmaganiach na stoku uczestnicy RekoSKI wracają do ośrodka wypoczynkowo-rekolekcyjnego "Totus Tuus" w Zembrzycach, gdzie dzień kończą wieczornym blokiem modlitewnym, na który składają się nauka śpiewu, konferencja, praca w różnych grupach wiekowych oraz modlitwa przed Najświętszym Sakramentem.

W 5 zorganizowanych w tym sezonie zimowym turnusach RekoSKI wzięło udział ponad 250 osób z całej Polski.