Pokochamy nasze krzyże, Jezu

mk

publikacja 30.03.2018 22:02

Dzieci uczestniczące w rekolekcyjnym Triduum Paschalnym w Bystrej Podhalańskiej przygotowały własną Drogę Krzyżową.

Pokochamy nasze krzyże, Jezu W Drodze Krzyżowej dzieci wzięły udział wraz z rodzicami, którzy pomagali im - w razie potrzeby - przeczytać rozważania i nieść krzyż Miłosz Kluba /Foto Gość

Z własnoręcznie pokolorowanymi stacjami i zasłoniętym fioletowym płótnem krzyżem przeszły wokół budynku, rozważając mękę Pana Jezusa.

"Narzekamy na trudne przedmioty szkolne. Niektóre chcielibyśmy skreślić z planu lekcji. To są nasze krzyże, które odrzucamy. Pan Jezus pozwala przybić się do krzyża. Uczy nas, abyśmy nie odrzucali naszych domowych i szkolnych krzyżyków. Pokochamy nasze krzyże, Jezu" - modliły się dzieci.

Przez cały dzień trwały też przygotowania do wieczornej Adoracji Krzyża - w dolnej kaplicy ustawiono grób Pański, uczestnicy ćwiczyli śpiew, modlili się Liturgią Godzin, wzięli udział w Drodze Krzyżowej, wysłuchali konferencji o Całunie Turyńskim. A wszystko to poszcząc o chlebie i wodzie.

- Wielki Piątek to dla mnie dzień szczególnej refleksji nad tym, kto powinien być najważniejszy w moim życiu - mówi Jadwiga Pieróg, jedna z uczestniczek. - W tym dniu szczególnie wpatruję się w Chrystusa jako mojego Pana i Zbawiciela, jako kogoś, kto kocha mnie najbardziej na świecie, kocha tak mocno, że umarł za mnie na krzyżu. Wiem, że pomimo moich słabości i wad On nadal darzy mnie wielką miłością, miłością bez granic - tłumaczy.

Z kolei Anna Marcinkowska, która na Triduum w formie rekolekcji przyjechała po raz trzeci, podkreśla, że to jedyna okazja, by przez te trzy dni żyć przede wszystkim trwającą liturgią. - Zawsze mnie poruszały te słowa, że zaczynamy ją znakiem krzyża w Wielki Czwartek, a kończymy błogosławieństwem po Wigilii Paschalnej - mówi Anna. - Nie bardzo chcę wypełniać ten czas gotowaniem czy praniem. To nie jest najważniejsze, ale gdybym była w domu, to musiałabym na to poświęcić czas - dodaje.