Boso do krzyża

mk

publikacja 31.03.2018 00:50

- Chodzi o to, żeby nawet się ubrudzić, żeby poczuć to uniżenie - mówi ks. Karol Paluch, prowadzący rekolekcje Triduum Paschalnego.

Boso do krzyża Do wieczornej liturgii uczestnicy Triduum w Bystrej przygotowywali się, poszcząc o chlebie i wodzie Miłosz Kluba /Foto Gość

Biskup Grzegorz Ryś mówił kilka lat temu: "Bardzo wieloma znakami pomagamy sobie przy tej adoracji, myślę - bardzo warte powiedzenia jest to, żeby do adoracji Krzyża zdjąć buty i podchodzić boso w takim poczuciu, że dotykamy jakiejś wielkiej świętości i że miejsce, na którym Krzyż jest postawiony, jest miejscem świętym".

Właśnie tak wyglądała adoracja Krzyża na rekolekcjach Triduum Paschalnego w Bystrej Podhalańskiej. Poprzedziły ją m.in. Drogi Krzyżowe - osobne nabożeństwo zorganizowały dzieci - ale to wieczorna celebracja była kulminacyjnym punktem dnia.

Ks. Karol Paluch przypomina też inne słowa bp. Grzegorza Rysia, który tłumaczył, że były w historii Kościoła okresy, kiedy w Wielki Piątek nie rozdawano Komunii św. - Była tylko adoracja Krzyża. To było tak ważne - podkreśla ks. Karol.

- Ta cisza grobu Chrystusa, adoracja, czuwanie przy Nim będą trwały aż do Wigilii Paschalnej - zapowiada. - Często zagłusza nam ten dzień zgiełk święcenia pokarmów, szykowania koszyczków. Rekolekcje dają to, że akcent jest przesunięty na to, co najważniejsze - mówi.

- Wielki Piątek to dzień, na który czekam bardzo mocno. Właśnie na tę jego ciszę, puste prezbiterium, liturgię, która w swojej odartej z ozdobników formie oddaje cześć Chrystusowi i kieruje uwagę na Jego śmierć - dodaje Krzysiek, uczestnik rekolekcji. Podkreśla, że ten dzień to dla niego zderzenie się z pytaniem: Dlaczego?

- Dlaczego Boże pozwalasz na cierpienie człowieka, którego kochasz, dlaczego w tym cierpieniu milczysz, dlaczego nie reagujesz na płacz i wołanie swoich dzieci o pomoc?  Wielki Piątek jest także dostrzeżeniem, że to pytanie jest także pytaniem Chrystusa, który tego dnia woła: "Boże mój, dlaczego mnie opuściłeś?". Zarówno na moje, jak i na Jego pytanie, odpowiedzią jest milczenie. I w tym braku odpowiedzi Jezus daje mi przykład zaufania mimo wszystko, gdyż przed śmiercią mówi: "Ojcze w Twe ręce powierzam ducha mojego" - zaznacza.