Cztery wymowne obrazy

Ewa Kozakiewicz

|

Gość Krakowski 17/2018

publikacja 26.04.2018 00:00

To dopiero początek pracy i zalążek cyklu pt. „Każdy ma swoich bohaterów”, prezentowanego przez miesiąc w Otwartej Pracowni, krakowskiej niszowej galerii sztuki.

– Będę to malował do końca życia – deklaruje Ignacy Czwartos. – Będę to malował do końca życia – deklaruje Ignacy Czwartos.
Claude Stahel

Tutaj, przy wielkoformatowych płótnach (2 ¥ 2 m), historyk Paweł Porębski opowiadał o nieznanych faktach i przedstawiał postacie antykomunistycznego podziemia niepodległościowego. To właśnie żołnierzy niezłomnych uwiecznia na swoich obrazach Ignacy Czwartos. – Będę to malował do końca życia – deklaruje krakowski malarz, ilustrator prasowy i książkowy, prezes Stowarzyszenia „Otwarta Pracownia”. Co skłoniło go do malowania obrazów o takiej tematyce? – Inspiracją były postać rtm. Witolda Pileckiego i... konflikt kibiców z „Gazetą Wyborczą”. Chodziłem na mecze z dorastającymi synami, a wśród kibiców spotkałem historyków, którzy kreują postać W. Pileckiego jako odpowiedni autorytet dla młodzieży – opowiada artysta.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.