Bezgranicznie kochał Boga

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 18.05.2018 21:43

W świecie ogarniętym chrystofobią trzeba głosić Chrystusa - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. inaugurującej obchody 40. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża.

Bezgranicznie kochał Boga W procesji z darami przyszli m.in. ratownicy górniczy Monika Łącka /Foto Gość

Metropolita krakowski przewodniczył tej Eucharystii w dniu 98. rocznicy urodzin Ojca Świętego, a w uroczystości, w sanktuarium św. Jana Pawła II uczestniczyli m.in. krakowscy biskupi, wierni i kapłani z różnych parafii archidiecezji, zgromadzenia zakonne, delegacja Słowaków z Lewoczy, a także przedstawiciele bractw, stowarzyszeń, uczelni i służb mundurowych. Obecne były również władze różnego szczebla na czele z wicepremier Beatą Szydło.

W homilii arcybiskup najpierw oddał hołd matce Karola Wojtyły, a następnie nawiązał do przypadającej na dziś Ewangelii, w której Jezus trzykrotnie pyta Apostoła Piotra czy kocha Go bardziej niż inni.

- Tę prawdę o miłości Chrystusa, która ogarnia każdego człowieka tak bardzo, że właśnie Chrystus do końca wie, co kryje się we wnętrzu każdego człowieka, wyraził wobec świata Jan Paweł II. To pozwala patrzeć na cały jego pontyfikat w szczególnej tajemnicy, jaką jest głębia miłości Chrystusa do człowieka. (…) Św. Jan Paweł II pokazywał, jak bezgranicznie i do końca kocha, ciągle otwarty na natchnienia Ducha Świętego - zauważył, dodając, że Jan Paweł II do tej miłości dojrzewał już od samego początku swej drogi do kapłaństwa.

Drogę tę metropolita krakowski prześledził, przywołując kolejne fragmenty poematu "Pieśń o Bogu ukrytym".

- Patrząc na to wszystko, co nam zostawił jako ksiądz, biskup, kardynał, następca Piotra, to jest to jedno wielkie doświadczenie miłości, która wszystko tłumaczy chociaż nieraz jest miłością trudną i otwierającą na przestrzeń cierpienia - przyznał arcybiskup.

Co ważne, tego cierpienia i pochylania się Boga nad nim Jan Paweł II doświadczał wielokrotnie chorując i przebywając w klinice Gemelli.

- Wszystko to przyjmował jako dar Bożej miłości dla siebie i dla Kościoła. (…) I dlatego ten jego symboliczny niemal ostatni gest życia: wtulenie się w krzyż, w ostatni Wielki Piątek swego życia - podkreślał metropolita.

Przypomniał on również dwa wskazania Jana Pawła II, które trzeba na nowo rozważać przy okazji rocznicy jego wyboru na papieża. Pierwszym są słowa wypowiedziane podczas Mszy św. inaugurującej jego pontyfikat w 1978 roku: "Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka! On jeden ma słowa życia, tak, życia wiecznego".

- W świecie, który coraz bardziej odcina się od chrześcijańskich korzeni, w świecie, który ogarniany jest chrystofobią, musi był głoszony także przez nas ten sam program: "Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka!" - apelował.

Drugie wskazanie dotyczy słów Jana Pawła II wypowiedzianych podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny: "Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa".

- Są to słowa mówiące o konieczności dogłębnego przenikania naszych polskich dziejów, by z tego, co mówi głos naszej ziemi, niczego nie zatracić. Przeciwnie: trzeba usłyszeć i sprawiać, że nasze i kolejne pokolenia będą wierne dziejom naszego narodu, niezrozumiałym bez Chrystusa - przekonywał metropolita.

Po Mszy św. arcybiskup przyjął życzenia z okazji wczorajszej 21. rocznicy otrzymania sakry biskupiej i obchodzonego za kilka dni jubileuszu 45-lecia kapłaństwa. Zz tej okazji ratownicy górniczy złożyli w darze metropolicie krakowskiemu kielich wykonany z węgla.