Skórzana kurtka i różaniec w ręce

mk

publikacja 28.06.2018 12:15

O rozpoczynającej się w sobotę motocyklowej pielgrzymce "Iskra Miłosierdzia" opowiada ks. Adam Parszywka SDB, komandor rajdu.

Skórzana kurtka i różaniec w ręce Ks. Adam Parszywka, salezjanin, komandor "Iskry Miłosierdzia" Miłosz Kluba /Foto Gość

Miłosz Kluba: Po Rzymie i Fatimie przyszła pora na Medjugorie. Jak będzie wyglądała trasa tegorocznej "Iskry Miłosierdzia"?

Ks. Adam Parszywka SDB: W tym roku chcieliśmy dać motocyklistom więcej czasu dla siebie. Krótsza trasa to więcej czasu potem na przeżywanie, modlitwę czy refleksję, ale też mniejszy wysiłek fizyczny. Dzięki temu zgłosiło się też więcej osób - mamy 300 uczestników, ok. 250 motocykli. Zeszłoroczna pielgrzymka udała się bardzo dobrze, ale widzieliśmy, że pokonywanie po 850 km dziennie było morderczym wysiłkiem i odbijało się to na charakterze wyjazdu. Wieczorami, zamiast się modlić, padaliśmy ze zmęczenia.

Co łączy uczestników pielgrzymki?

To nie tyle sam motocykl, co pasja i wiara - połączenie tego, że możemy spędzać czas, wypoczywając, odrywając się od życia codziennego, a z drugiej strony - przeżywając go z Bogiem. Od początku bardzo zależało mi na tym, żeby to nie był typowy rajd. Dlatego łączymy nasz wyjazd z ewangelizowaniem.

Jak będziecie to robić?

Każdego dnia mamy wspólną Mszę św. i konferencję na temat wiary. Tak jak w poprzednich latach, będziemy się też modlić w miejscach publicznych. To są dla mnie najpiękniejsze momenty. Nie zapomnę, jak w zeszłym roku przyjechaliśmy na stację benzynową pod Monachium, żar lał się z nieba, więc podeszliśmy pod główne wejście tej stacji. Ponieważ zbliżała się Godzina Miłosierdzia, zaczęliśmy w kręgu odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Widziałem ogromne zdziwienie u osób, które wcześniej oglądały nasze motocykle, zachwycały się maszynami, a potem zobaczyły mężczyzn i kobiety w skórach, wyciągających różaniec i modlących się w miejscu publicznym. Mnie w takich momentach łzy cisną się do oczu, bo to nie tylko modlitwa, ale dawanie świadectwa.

Także na drodze nie będziecie anonimowi.

Grupa jest dobrze "obrandowana". Mamy naklejki - w tym roku z Duchem Świętym - oraz kamizelki i koszulki z naszym logo. To wpisane w kontur Polski krzyż oraz "iskra miłosierdzia", której promienie rozchodzą się z Krakowa poza granice naszego kraju. Ci, którzy nas mijają, widzą więc, co to za grupa.

Jak reagują?

Bardzo pozytywnie. Czasem motocykliści dołączają, żeby przejechać z nami chociaż kawałek. W ubiegłym roku pięknie zachowywali się też kierowcy tirów, którzy pozdrawiali nas głośnymi klaksonami.

Uroczysty start już w sobotę 30 czerwca.

Cała pielgrzymka zaczyna się w Łagiewnikach, bo mamy świadomość, że Kraków jest stolicą Bożego Miłosierdzia. O błogosławieństwo na drogę poprosiliśmy abp. Marka Jędraszewskiego, który będzie przewodniczył Mszy św. o 7.30. Potem wszyscy razem, jedną kolumną, przejedziemy do Myślenic. Na tym etapie śmiało można do nas dołączyć. Zapraszamy motocyklistów do wspólnej parady.