W godzinę W w Krakowie zawyły syreny

mk /BP AK

publikacja 01.08.2018 22:12

Ich dźwięk przypomniał mieszkańcom o 74. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.

W godzinę W w Krakowie zawyły syreny Msza św. w bazylice przy krakowskim Rynku Głównym rozpoczęła się kilka minut po godzinie W Joanna Adamik /Archidiecezja Krakowska

Kilka minut później w bazylice Mariackiej rozpoczęła się Msza św. w intencji ojczyzny i żołnierzy poległych za wolność. Przewodniczył jej abp Marek Jędraszewski.

Rozpoczynając homilię, metropolita krakowski porównał Polskę do ewangelicznej perły, której wartość jest bezcenna i przewyższa wszystkie kosztowności. - Polska jest skarbem i najcenniejszą perłą, dla której warto wszystko sprzedać - mówił 1 sierpnia arcybiskup. - Kolejne pokolenia Polaków były gotowe oddać wiele, aby Polska zmartwychwstała - dodał.

Arcybiskup zwrócił uwagę, że w świetle tego, jak przeżywa się odnalezienie skarbu, łatwiej zrozumieć tragedię, jaką przeżywali Polacy w 1939 roku, a także wartość godziny W dla mieszkańców stolicy. - Warszawa była wtedy symbolem wolnej Polski. Możemy zrozumieć entuzjazm i wzruszenie Polaków, którzy w tym niezłomnym mieście mogli zobaczyć biało-czerwone flagi - podkreślał.

Metropolita przypomniał słowa Jana Pawła II, które papież wypowiedział na pl. Zwycięstwa w Warszawie w 1979 roku: "Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu".

Kończąc homilię, abp Jędraszewski podkreślił, że Polacy powinni podążać za Chrystusem, zwłaszcza w dobie kryzysu europejskiej tożsamości, która lekceważy swoje chrześcijańskie korzenie i wybiera pseudowolność, opartą na hedonistycznych wartościach. - Jako naród musimy być wpatrzeni w Jezusa Chrystusa - Tego, który jest zwycięzcą zła, grzechu i śmierci. Wpatrzeni w Niego, dźwigamy się z naszych porażek i klęsk - mówił metropolita krakowski.

Po Mszy św. uczestnicy uroczystości przeszli na pl. Matejki. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza zgromadziło się kilkaset osób.