W seminarium zatrzęsły się mury

ks. Ireneusz Okarmus

|

Gość Krakowski 41/2018

publikacja 11.10.2018 00:00

Gdy z gardeł przyszłych kapłanów rozległ się śpiew: „Nasz kardynał jest papieżem, alleluja!”, Kraków dowiedział się, co stało się w Watykanie. 

Klerycy – ku zdumieniu krakowian – najpierw przeszli w radosnym pochodzie z seminarium do Podgórza, a później wyruszyli w drogę powrotną. Klerycy – ku zdumieniu krakowian – najpierw przeszli w radosnym pochodzie z seminarium do Podgórza, a później wyruszyli w drogę powrotną.
Zdjęcia ks. Dionizy Jedynak

Wybór kard. Karola Wojtyły na papieża był zaskoczeniem, które bardzo szybko zamieniło się w radość. A ta, niczym iskra, zapalała w sercach ludzi nadzieję. Tak było na pl. św. Piotra w Rzymie 16 października 1978 r., gdy zebranym tysiącom wiernych oznajmiono: „Habemus papam!” (Mamy papieża) i jest nim Polak z Krakowa. Gdy ta wiadomość dotarła do naszego kraju, również tutaj ludzie przyjęli ją z niedowierzaniem, aby za chwilę dać się porwać trudnej do opisania euforii.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.