Droga do odnalezienia siebie

Magdalena Dobrzyniak

publikacja 21.10.2018 11:48

Czy średniowieczne tradycje pielgrzymowania mogą inspirować współczesnego człowieka? Odpowiedź twierdzącą odnajdziemy na szlaku Małopolskiej Drogi św. Jakuba.

Droga do odnalezienia siebie Bractwo św. Jakuba w Więcławicach liczy ok. 50 osób Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość

Sercem małopolskiego odcinka drogi do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela jest jego sanktuarium w Więcławicach Starych. To tutaj pielęgnowany jest kult świętego, który jednoczył średniowieczną Europę i nie przestaje inspirować ludzi poszukujących drogi do Boga i do samego siebie.

Odradzający się fenomen pieszych wędrówek do Santiago kustosz więcławickiego sanktuarium ks. Ryszard Honkisz tłumaczy potrzebą spokoju i ucieczki od pędu codziennego życia.

- Pielgrzymka do Santiago to droga do odnalezienia siebie. Pielgrzymi wyruszają na Camino, bo są bezradni wobec samych siebie czy otaczających ich problemów. Idą i nagle inaczej im się świat objawia, odnajdują rozwiązania i wiarę w siebie - mówi, powołując się na doświadczenia osób, które w drodze do grobu św. Jakuba odwiedzają kościół pod jego wezwaniem w Więcławicach.

Małopolska Droga św. Jakuba została odtworzona 10 lat temu. Jest jednym z ponad 20 polskich odcinków Camino de Santiago. Nawiązuje do średniowiecznego traktu prowadzącego skrajem doliny Wisły, z Sandomierza do Krakowa.

- Z każdym rokiem wzrasta liczba osób, które decydują się indywidualnie bądź też w niewielkich grupach pielgrzymować muszelkowym szlakiem. Na Camino wyruszają studenci, harcerze, młodzież szkolna, caminowicze i członkowie Bractwa św. Jakuba w Więcławicach Starych - wymienia Franciszek Mróz z Instytutu Geografii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, jeden z organizatorów jubileuszowych obchodów 10-lecia małopolskiego szlaku i zapalony caminowicz.

Św. Jakub to postać o niezwykłej mocy inspirującej współczesnego człowieka. Mówił o tym bp Krzysztof Zadarko w homilii wygłoszonej w sanktuarium w Więcławicach. Przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek podkreślał, że świętość Jakuba streszcza się w słowie "świadectwo", które doprowadziło go do oddania życia za wiarę.

Naglącą potrzebę dawania takiego osobistego świadectwa kaznodzieja widzi w kontekście przemian kulturowych zachodzących w Europie.

- Św. Jakub zdecydował się iść w świat pogański. Dziś jesteśmy w podobnej sytuacji, bo sekularyzm w Europie sięga szczytów i robi się wszystko, żeby dziedzictwo chrześcijańskie było odrzucane. Odrzucana jest kultura chrześcijańska, na której zbudowana była wielkość kontynentu - mówił bp Zadarko.

Jak podkreślił, przepływy ludzkie są dziś czymś oczywistym. - Najbliższe dziesięciolecia Europy upłyną pod znakiem układania relacji i życia z niewierzącymi i przedstawicielami innych kultur, w tym muzułmanami - mówił. Dodał, że chrześcijanie winni uczyć się miłości do osób spoza naszego kręgu religijnego i cywilizacyjnego.

Takie zadanie stoi przed Bractwami św. Jakuba, które mają odróżniać się nie tylko egzotycznymi strojami, ale gotowością do służenia i głoszenia miłosierdzia.

Bp Zadarko przyznał, że wprawdzie w mentalności Kościoła wciąż pokutuje stereotyp, że odpowiedzialnymi za Kościół są papież, biskupi i księża, ale również świeccy są powołani do tej odpowiedzialności, a także do tego, by odczytać dla siebie pojęcie świadectwa i żyć nim na co dzień.

Bractwo św. Jakuba w Więcławicach Starych liczy ok. 50 osób. Jego członkowie pochodzą z całej Polski, są przedstawicielami różnych stanów i grup zawodowych.

Należy do nich m.in. brat Marek z Lublina, który w latach 80. ubiegłego wieku wyruszył do Santiago de Compostela z progu własnego domu. Jako historyk mediewista czytał o fenomenie średniowiecznego pielgrzymowania i sam chciał tego doświadczyć.

Jak dziś wspomina, nie było materiałów, nie było przewodników i map. O tym, jak iść, dowiadywał się od spotykanych po drodze ludzi. Camino nauczyło go otwarcia na niespodziewane.

- Nie mogę Panu Bogu powiedzieć "nie". Ja Mu zawsze mówię "tak": czy będę nocować pod mostem, czy w hotelu - tłumaczy. Na szlaku do grobu św. Jakuba nauczył się też wyzbywania niepotrzebnych rzeczy i otwartości na spotkania z ludźmi.

Historia odtwarzania małopolskiego odcinka Drogi św. Jakuba to czas zmagań i wysiłków, by na drodze do Santiago pielgrzymi czuli się swobodnie, mieli zapewnione miejsca noclegowe i dobrze oznaczone trasy.

- To dopiero przecieranie szlaków. Wciąż trzeba rozbudzać świadomość otwarcia dla pielgrzymów. Kiedy w Hiszpanii gospodarz widzi człowieka wędrującego z plecakiem, otwiera szeroko drzwi, by go ugościć. U nas tego wciąż jeszcze nie ma - twierdzi ks. Honkisz.

Rozbudzaniu tej świadomości mają służyć także spotkania naukowców, dlatego obchody 10-lecia Małopolskiej Drogi św. Jakuba połączone zostały z międzynarodową konferencją naukową „Duchowość i przestrzeń w kontekście Camino de Santiago”.

Jej uczestnicy przeszli w niedzielę Drogą św. Jakuba z Wieliczki do Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Pokonali w ten sposób ostatni odcinek Niedzielnego Pielgrzymowania Drogą św. Jakuba "Via Regia" ze Lwowa do Krakowa.

Warto zaznaczyć także, że w lutym 2014 roku ponad 30-osobowa grupa pielgrzymów z Małopolski wyruszyła z Więcławic Starych szlakiem Małopolskiej Drogi św. Jakuba do grobu św. Jakuba. Zamiarem pielgrzymów jest dotarcie etapami w 2021 roku, czyli w Świętym Roku Jakubowym, do Santiago de Compostela. Buen Camino!