Gdy przed laty pani Jagoda przygotowywała oazową Drogę Krzyżową na Wielki Piątek, by odwzorować odgłos towarzyszący przybijaniu Jezusa do krzyża, tłukła starym łomem o podest, a dźwięk nagrywała na kasetę.
Oazowicze przekonują, że jubileusz jest dla nich okazją do rachunku sumienia, czy dbają o swoją relację z Bogiem.
Justyna Zygmunt /Foto Gość
Do nowohuckiej oazy dołączyła wiele lat temu, tuż po ukończeniu VI klasy szkoły podstawowej. Jak mówi, od zawsze o tym marzyła. Niedawno, gdy świętowała jubileusz 40-lecia w oazie, zrozumiała, że jest to dla niej czas na rachunek sumienia i zastanowienie się, co zrobiła z darami, które zyskała dzięki wspólnocie. Czy te wszystkie ideały, wartości i to, że wybrała Jezusa jako Pana i Zbawiciela, trwają i dają owoce w dorosłym życiu? Nie chodzi przecież o to, by przy okazji rocznicy tylko wspominać, ale żeby pielęgnować w sercu te treści, wartości i relacje, które za każdym razem odnawiamy w konfesjonale, na modlitwie czy podczas spotkań.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.