Pamiętali o bohaterskim lotniku

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 11.11.2018 10:32

Dzisiaj mija 40. rocznica śmierci mjr. Stefana Janusa, krakowianina, bohaterskiego lotnika z czasów II wojny światowej. Jego pamięć uczczono przy grobie na cmentarzu Rakowickim.

Pamiętali o bohaterskim lotniku Mjr Janus był w czasie II wojny światowej asem lotnictwa polskiego Andrzej Kalinowski

Honory wojskowe oddał m.in. dowódca 8. Bazy Lotnictwa Transportowego płk Paweł Bigos. Obecni byli także m.in. przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich, konsul Węgier prof. Adrianna Körmendy oraz reprezentanci Instytutu Pamięci Narodowej, Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa oraz uczniowie IV Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki, szkoły, której bohaterski lotnik był absolwentem.

- Major Janus, brat mojego dziadka, był dzieckiem odzyskanej niepodległości. Urodzony w 1910 r. na podkrakowskiej wówczas Woli Duchackiej, wzrastał już w odrodzonej Rzeczypospolitej. Warto dodać, że Ignacy Janus, ojciec "wujka Stefana", jak zwaliśmy go w rodzinie, 31 października 1918 r. brał pod dowództwem por. Antoniego Stawarza udział w wyzwalaniu Krakowa spod władzy zaborczej. Był w grupie, która opanowała stację kolejową w Płaszowie oraz koszary w Podgórzu - powiedziała Jolanta Janus, konserwator dzieł sztuki, znana krakowska animatorka kultury.

- Skończywszy gimnazjum w Krakowie, wstąpił do wojska, zostając potem oficerem artylerii. Pod wpływem trójki swoich braci, którzy byli pilotami, i on wstąpił do lotnictwa. Służył wpierw w 2. Pułku Lotniczym w Krakowie, a później w Centrum Wyszkolenia Lotnictwa w Dęblinie. W trakcie kampanii wrześniowej 1939 r., wykonując rozkaz, przeszedł granicę polsko-węgierską - dodała J. Janus.

Dalsze losy wojenne lotnika były niezwykłe. Uciekłszy z węgierskiego obozu internowania, przedostał się do Francji, po jej upadku zaś do Wielkiej Brytanii. Służył w polskich dywizjonach RAF, latając jako pilot myśliwski w lotach bojowych. Dokonał 6 pewnych zestrzeleń samolotów niemieckich. Z czasem został dowódcą 315 Dywizjonu, w 1942 r. zaś - dowódcą 1 Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. W 1943 r., w wyniku kraksy powietrznej nad Francją, musiał skakać na spadochronie z uszkodzonego samolotu. W rezultacie dostał się do niewoli niemieckiej. Przebywał w obozie jenieckim w Żaganiu. Zorganizował nieudaną ucieczkę jeńców. Po uwolnieniu w maju 1945 r. wrócił do służby w lotnictwie polskim. Za zasługi wojenne został odznaczony m.in. srebrnym krzyżem Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyżem Walecznych. Pozostawszy na emigracji, służył do 1965 r. w brytyjskich siłach powietrznych, dosługując się tam stopnia podpułkownika.

Mjr Janus  zmarł 11 listopada 1978 r. w Anglii. Jego prochy zostały sprowadzone do rodzinnego miasta i pochowane na cmentarzu Rakowickim (kwatera L, rząd 43, miejsce 3).

W ubiegłym roku bohaterski lotnik został patronem ulicy na Prądniku Czerwonym. W ramach dekomunizacji nazw miejsc publicznych zastąpił patronującego jej do tej pory poetę Lucjana Szenwalda. Trwają starania o upamiętnienie mjr. Janusa tablicą pamiątkową.