Był jego drugim domem

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 49/2018

publikacja 06.12.2018 00:00

Przez pół wieku dyrygował Mieszanym Chórem Mariańskim. Bez zmarłego 21 listopada Jana Rybarskiego, wybitnego chórmistrza, organisty i kompozytora, trudno sobie wyobrazić życie muzyczne krakowskiego Kościoła.

Krakowski zespół chóralny to wielka wspólnota rodzinna, połączona miłością do muzyki. Krakowski zespół chóralny to wielka wspólnota rodzinna, połączona miłością do muzyki.
Bogdan Gancarz /Foto Gość

Nie sposób wymienić wszystkich jego zasług. – Był człowiekiem instytucją, wywierającym ogromny wpływ na chóralistykę nie tylko Krakowa, lecz także całej Polski. Nie byłoby to możliwe bez znacznych umiejętności muzycznych i wielkiej charyzmy, niezbędnej w kierowaniu dużym zespołem śpiewaczym, jakim jest Chór Mariański, działający przy prowadzonej przez księży misjonarzy parafii pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Kierował nim dokładnie przez pół wieku – mówi Maciej Wojciechowski, reżyser i scenarzysta filmów o Kresach, wieloletni przyjaciel i dobrodziej chóru.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.