I Smok, i Marszałek

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 50/2018

publikacja 13.12.2018 00:00

Tradycyjnie w pierwszy czwartek grudnia szopkarze prezentowali swoje dzieła.

▲	Szopka plus obwarzanek – czy może być coś bardziej krakowskiego? ▲ Szopka plus obwarzanek – czy może być coś bardziej krakowskiego?
Grzegorz Kozakiewicz

Mają co świętować. Krakowskie szopkarstwo zostało niedawno wpisane na prestiżową „Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO”, na której znajdują się tradycje i zwyczaje z całego świata. Ten fakt upamiętnili niektórzy twórcy w swoich dziełach. – O, widzi pani, tu, w tym maleńkim witrażyku – Marek Markowski wskazuje znaczek dziedzictwa UNESCO umieszczony w konstrukcji. Tegoroczną szopkę budowali jego żona i ojciec. – On robi szopki już od 60 lat i jest w tym coraz lepszy – chwali się rodzinnymi tradycjami.

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.