O tym, czy spowiedź można odbyć w pociągu i czy da się ją potraktować na zasadzie „last minute”, mówi o. Jordan Śliwiński OFM Cap, inicjator działającej w Skomielnej Czarnej kapucyńskiej Szkoły dla Spowiedników.
▲ – Sakrament pokuty powinien być celebrowany w Kościele rozumianym jako wspólnota – przekonuje o. Śliwiński.
Łukasz Kaczyński /Foto Gość
Łukasz Kaczyński: Kończy się czas radosnego oczekiwania i porządkowania spraw duchowych, w którym ważny jest sakrament pokuty i pojednania. Na przełomie listopada i grudnia pojawiła się nagłośniona przez media inicjatywa, by osoby zabiegane mogły wyspowiadać się w pociągach Kolei Małopolskich. Co Ojciec o tym sądzi?
O. Jordan Śliwiński OFMCap: Sakrament pokuty powinien być celebrowany w Kościele rozumianym jako wspólnota. W związku z tym przestrzeń, w której przeżywamy ten sakrament, ma przypominać nam o tej relacji do Kościoła. Dlatego zazwyczaj jest to świątynia, bo ona nam uświadamia, że nasze pojednanie dokonuje się zarówno z Bogiem, jak i z Kościołem. Myślę, że takie przestrzenie jak pociąg, metro czy hipermarket są niestety miejscami, przez które przebiegamy. One nam nie przypomną o tym, że sakrament pokuty ma być przygotowaniem do głębszego życia z Bogiem w naszych podstawowych wspólnotach i codziennych środowiskach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.