Wspominają bp. Pieronka: "Dziękuję, że byłeś"

bg, mł

publikacja 29.12.2018 10:22

W sieni Pałacu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 wyłożono księgę kondolencyjną, do której można wpisywać słowa żegnające śp. bp. Tadeusza Pieronka.

Wspominają bp. Pieronka: "Dziękuję, że byłeś" Wpisów w księdze kondolencyjnej będzie można dokonywać do 3 stycznia - dnia pogrzebu zmarłego biskupa Bogdan Gancarz /Foto Gość

Wpisów do księgi umieszczonej na stoliku znajdującym się na parterze pod krucyfiksem będzie można dokonywać codziennie od godz. 8 do 17 aż do 3 stycznia - dnia pogrzebu, który odbędzie się w krakowskim kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła (ul. Grodzka 52 A) o 16.00. Poprzedzą go uroczystości żałobne w katedrze wawelskiej 2 stycznia (16.00 - nieszpory, 16.30 - Msza św. przy trumnie zmarłego 27 grudnia biskupa).

W księdze kondolencyjnej pojawiły się już pierwsze wpisy. Niektóre z nich wskazują na silny związek emocjonalny wpisujących ze zmarłym hierarchą.

"Uratowałeś i zmieniłeś moje życie na lepsze. Do zobaczenia w niebie. Proszę, kibicuj mi teraz w mojej drodze" - napisał Marek Ratajczak. "Drogi biskupie Tadeuszu. Dziękuję za to, że byłeś i otaczałeś swój Kościół krakowski modlitwą i miłością. Wstawiaj się u Ojca za mną i moją rodziną” - wpisał  Stanisław Gosztyła.

Jako jeden z pierwszych swój wpis umieścił w księdze Szymon J. Wróbel, biograf ks. prof. Józefa Tischnera i autor opublikowanego niedawno przez wydawnictwo MG książki „Ojciec, czyli o Pieronku”, Publikacja powstała na kanwie wyreżyserowanego przez Wróbla filmu dokumentalnego o bp. Pieronku i jego rodzinie. Zawiera m.in. zapis długiej rozmowy z jej głównym bohaterem. "Dziękuję, że byłeś i zostałeś sobą do końca. Będzie mi, będzie nam, brakować Twojego głosu i spotkań" - napisał w księdze S.J. Wróbel.

Swoimi wspomnieniami o zmarłym dzielą się także kolejne osoby. Jolanta Janus, krakowska animatorka kultury, bp. Tadeusza Pieronka poznała w 2013 r., gdy organizowała Kwestę Smoleńską na pięciu cmentarzach Krakowa, zbierając pieniądze na Pietę Smoleńską w Sanktuarium św. Jana Pawła II. - To była bardzo trudna zbiórka, od pochówku pary prezydenckiej na Wawelu nie minęło wiele czasu, a w naszym społeczeństwie rósł podział, wzajemny antagonizm i napięcie wśród Polaków. Niektórzy wzruszali się, wrzucając pieniądze do puszek, inni mijali nas, rzucając szydercze komentarze - wspomniała w rozmowie z krakowskim GN.

Stała wtedy z plakatem i puszką tuż przy bramie cmentarza Salwatorskiego na wąskim chodniku. - Przede mną nagle wyrósł bp Pieronek. Powiedziałam „Szczęść Boże” i westchnęłam. Biskup skinął głową i minął mnie bez słowa. Zdążyłam jeszcze cicho szepnąć: „na Pietę Smoleńską zbieramy”. Wrócił, stanął przede mną, spojrzał na plakat, bezszelestnie włożył do puszki banknot o wysokim nominale i ponownie skinął głową - powiedziała animatorka kultury.

Czytaj także:

Nie żyje biskup Tadeusz Pieronek

Żegnaj, drogi biskupie

Kard. Dziwisz o zmarłym bp. Pieronku: Uczciwy i miłujący Kościół

Przyjaciel zwał go "biskupem na manowcach"

Pogrzeb śp. bp. Tadeusza Pieronka