publikacja 24.01.2019 00:00
O owocach życia i śmierci Heleny Kmieć mówi ks. prał. Franciszek Ślusarczyk, rektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia i przyjaciel rodziny zamordowanej dwa lata temu wolontariuszki misyjnej.
Libiąski Orszak Świętych zatrzymuje się na modlitwie przy grobie Helenki.
Jakub Wolski
Magdalena Dobrzyniak: Dwa lata. Wystarczy, by oswoić się z taką stratą, jakiej doświadczyli bliscy Helenki?
Ks. prał. Franciszek Ślusarczyk: Kiedy patrzymy na śmierć Helenki w Boliwii, wciąż pojawia się – jak w przypadku dramatycznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – smutne stwierdzenie, że była to śmierć „tragiczna, przedwczesna, bezsensowna”. Dopiero spojrzenie oczami wiary pozwala nam postawić pytanie: „Co możemy uczynić, aby ta śmierć nie była daremna?”.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.