Motyl zamknięty w cierpiącym ciele

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 10/2019

publikacja 07.03.2019 00:00

Całe życie zmagała się z bólem i niepełnosprawnością, ale jej śmierć zaskoczyła wszystkich. Młoda poetka miała wielkie plany i ogromny apetyt na życie.

Dawała ludziom radość  i nadzieję. Dawała ludziom radość i nadzieję.
Mirosław Krok

Jej czas na ziemi był krótki, ale bardzo intensywny. Choć odeszła w wieku zaledwie 35 lat, po latach zmagań ze skutkami dziecięcego porażenia mózgowego i krótkiej, ale bolesnej chorobie nowotworowej, ci, którzy znali Martę Dąbkowską, są pewni: jej życie było spełnione.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.