Życie zawsze wygrywało

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 16/2019

publikacja 18.04.2019 00:00

Aniela i Franciszek Jaroszowie z Zębu koło Poronina są małżeństwem od 70 lat. Wychowali 8 dzieci, mają 26 wnuków oraz 46 prawnuków. – Wszystko to Stwórca nam dał – mówią seniorzy.

– Jezus zawsze o nas dbał. Dba też rodzina  – mówią państwo Aniela i Franciszek (siedzą pośrodku).  Od prawej stoją: wnuczka Bernatka z córką Julią, córka Danuta, synowa Hanna, córka Maria i żona jednego z wnuków Angelika z córkami Zosią i Basią. – Jezus zawsze o nas dbał. Dba też rodzina – mówią państwo Aniela i Franciszek (siedzą pośrodku). Od prawej stoją: wnuczka Bernatka z córką Julią, córka Danuta, synowa Hanna, córka Maria i żona jednego z wnuków Angelika z córkami Zosią i Basią.
Monika Łącka /Foto Gość

Gdy okazało się, że na świat ma przyjść ostatnie z dzieci, pani Aniela miała już 42 lata. Jednocześnie cieszyła się i martwiła, bo młoda już nie była, a rzeczywistość była trudna. – Niebiosa powiedziały jednak, że tak ma być. Pewnej nocy przyśnił mi się ksiądz, który podawał mi Pana Jezusa. Życie. Ono zawsze u nas wygrywało. Po tym śnie wiedziałam już, że mam się tylko cieszyć, bo Bóg, dając dziecko, obiecał, że wszystko będzie dobrze – wspomina, nie kryjąc wzruszenia, pani Aniela. Zapewnia, że do dziś dziękuje za wszystkie dzieci. Zwłaszcza za najmłodszą córkę Danutę, bo to właśnie ona na co dzień opiekuje się rodzicami i mieszka teraz z nimi wraz ze swoją rodziną.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.