Rok, godzina, werset

Julia Wrześniak

|

Gość Krakowski 19/2019

publikacja 09.05.2019 00:00

– Mecz toczył się dalej, a ja, jadąc do szpitala, powiedziałem Bogu, że zostawiam wszystko i idę za Nim – mówi Piotr Towarnicki.

Za kilka tygodni Piotr zacznie swój życiowy mecz w drużynie Chrystusa. Za kilka tygodni Piotr zacznie swój życiowy mecz w drużynie Chrystusa.
Julia Wrześniak /Foto Gość

Wielu chłopców marzy o tym, by zostać światowej klasy piłkarzem i rozgrywać najważniejsze mecze na największych stadionach. Ta historia zaczyna się podobnie, jednak Pan Bóg zaplanował nieoczekiwany zwrot akcji. – Zawsze stałem na bramce. Od najmłodszych lat marzyłem, by robić karierę jako sławny piłkarz. Zależało mi na graniu w dobrym klubie i zarabianiu dużych pieniędzy. Moim życiowym celem była tylko piłka nożna – wspomina Piotr.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.