Abp Sławoj Leszek Głódź: Trzeba postawić tamę antychrześcijańskiej agresji!

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 12.05.2019 12:11

Tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława BM przeszła z Wawelu na krakowską Skałkę.

Abp Sławoj Leszek Głódź: Trzeba postawić tamę antychrześcijańskiej agresji! - Dziś w polskiej przestrzeni publicznej głośno jest od projektów, na które my, ludzie wiary, jesteśmy zobowiązani wyrazić nasze, współczesne non possumus - mówił metropolita gdański. Monika Łącka /Foto Gość

Uroczystej Mszy św. przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na dziedzińcu klasztoru oo. paulinów na Skałce przewodniczył i homilię wygłosił abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.

Jak zauważył, św. Jan Paweł II często przypominał, że nasze uczestnictwo w Unii Europejskiej (które trwa już 15 lat) ma służyć także rozpoznawaniu i przyswajaniu sobie jej chrześcijańskich korzeni. - Jej twórcy, chrześcijańscy politycy, aby zasklepić wojenne rany, wydobyć się z duchowego zatracenia, podjęli dzieło tworzenia europejskiej jedności w oparciu o jej chrześcijańskie dziedzictwo, które przez wieki stanowiło siłę twórczą Europy. To się z biegiem lat zatraciło, zmarginalizowało, wyzbyło swej kreacyjnej siły poprzez dominację politycznych środowisk, które od tej tradycji się oderwały, przekreśliły, świadomie odrzuciły. Poszły za głosem laickiej nowoczesności, inspirowanej ideami marksistowskiej rewolucji kulturowej i obyczajowej lat sześćdziesiątych - mówił abp Głódź.

Apelował też: - Wnośmy do Unii Europejskiej wartości swej chrześcijańskie kultury, dziedzictwo wieków, depozyt wiary i tradycji, wolnościowe przesłanie Solidarności zespolone z drogą wiary, z dziedzictwem św. Jana Pawła II, promotora europejskiej jedności wspartej na czytelnym fundamencie moralnym. Starajmy się, aby ten związek w większym stopniu uwzględniał interesy narodów, ich tradycje, ich kulturową tożsamość.

Metropolita gdański przekonywał także, że w sanktuarium św. Stanisława Biskupa i Męczennika trzeba wrócić do lekcji z przeszłości, jaką dał Polakom kard. Stefan Wyszyński, gdy w 1953 r. powiedział słynne słowa: Non possumus!

- Dziś w polskiej przestrzeni publicznej głośno jest od projektów, na które my, ludzie wiary, jesteśmy zobowiązani wyrazić nasze, współczesne non possumus. Podważanie świętości rodziny, haniebne próby jej zrównania z luźnymi związkami lub ze związkami osób tej samej płci, ataki na świętość życia, przykazania Dekalogu ujmowane w perspektywie zbliżających się wyborów. Formułowanie wybiegających w przyszłość amoralnych i nihilistycznych deklaracji, projektów. Nie lekceważmy tej sytuacji - zaznaczył dodając, iż system demokratyczny wyposaża nas w prosty i stosowny instrument, aby temu zapobiec, postawić tamę antychrześcijańskiej agresji i nie zezwolić na ustawowe zmiany wymierzone przeciw fundamentom moralności, przeciw wartościom chrześcijańskiego życia.

Abp Głódź przytoczył też słowa wypowiedziane 40 lat temu na krakowskich Błoniach przez Jana Pawła II, który mówił, iż człowiek może powiedzieć Bogu "Nie". Problemem jest jednak to, czy wolno mu to zrobić.

- Przyszedł taki czas, że w naszej ojczyźnie, rozbrzmiewa to słowo "Nie". Hałaśliwe, buńczuczne, pewne siebie "Nie": Chrystusowi, Kościołowi, wspólnocie katolickiego narodu, normom chrześcijańskiej moralności, kulturze duchowej, polskiej tożsamości, historycznej zamieci. Wartościom, w których Polska trwa - zauważył wyliczając, iż to "Nie" mówią zarówno pojedyncze osoby, jak i stowarzyszenia, partie, ugrupowania, fundacje. - Różne są ich imiona i geneza. Łączy je wspólny mianownik: wrogość do chrześcijaństwa. Agresywny ateizm i antyklerykalizm. Ekspozycja moralnego nihilizmu. Apologia relatywizmu, w myśleniu i praktyce życia. Nawrót neomarksizmu, swoista neobolszewia. Hołd składny bożkowi tolerancji, nawet największych wynaturzeń. Każdy dzień przynosi tego przykłady - mówił metropolita gdański.

Jak zaznaczył, w ciągu tych minionych 40 lat Polska przeszła przez trudny czas stanu wojennego, kiedy Kościół leczył rany narodu i nie ustawał w głoszeniu nadziei, choć dotykały go za to bolesne razy - m.in. zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki. Z kolei w ciągu 30 lat od odzyskania wolności Kościół wypracował swoje miejsce, m.in. poprzez zawarcie konkordatu ze Stolicą Apostolską czy przyjęcie przez sejm ustaw zabezpieczających wolność religijną i jej prawną ochronę, obecność religii w szkole, szkolnictwo wyznaniowe i duszpasterstwo wojskowe.

Kończąc homilię metropolita gdański apelował, by św. Stanisław stał się wzorem tego, jak należy się jednoczyć w narodzie. - Niech ten czas polskich sporów, przestanie być sporem i zmaganiem z kimś, stanie się sporem i zmaganiem o coś - mówił.

Abp Sławoj Leszek Głódź złożył też życzenia urodzinowe kard. Stanisławowi Dziwiszowi, który niedawno skończył 80 lat.

W uroczystości wzięło udział kilka tysięcy osób. W procesji niesione były relikwie św. Stanisława BM oraz wielu innych polskich świętych i błogosławionych - m.in. bł. Michała Giedroycia.

Procesję prowadzili abp Wojciech Polak, Prymas Polski, oraz bp Grzegorz Olszowski, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej i bp Janusz Mastalski, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej.