Chciał iść tam, gdzie nikt nie chce

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 25/2019

publikacja 20.06.2019 00:00

Ojciec Stanisław Olbrycht to franciszkanin, który po zamordowaniu błogosławionych Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka w Pariacoto w Peru poprowadził ich osieroconą parafię.

▲	W tym miejscu, kilka dni po śmierci męczenników, z ich rodzinami  spotkał się Jan Paweł II. ▲ W tym miejscu, kilka dni po śmierci męczenników, z ich rodzinami spotkał się Jan Paweł II.
Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość

Jest ostatnim misjonarzem, który do Ameryki Południowej dotarł statkiem, a nie samolotem. Pragnienie pracy na misjach rosło w nim wraz z powołaniem. Utrzymywał kontakty z posługującymi w Japonii misjonarzami, którzy znali św. Maksymiliana Kolbego, i był nimi zafascynowany. Dwa lata po święceniach trafił do Boliwii, gdzie przepracował 15 lat. – Chciałem iść tam, gdzie nikt nie chce, i wybierać to, co trudne, ale miłe Panu Bogu – tłumaczy dziś swoje motywacje.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.