Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego ma już 125 lat

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 27.06.2019 12:22

Jubileuszowe uroczystości rozpoczną się w czwartek 27 czerwca, a zakończą w niedzielę 30 czerwca.

Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego ma już 125 lat Nie jesteśmy powołane do wielkich rzeczy, ale do prostych zadań, które wykonujemy, kierując się miłością - zapewniają siostry. Od prawej: s. Gabriela, s. Rita, s. Jadwiga, s. Olga, s. Maksymilla i s. Maria Emilia. Monika Łącka /Foto Gość

Jak przekonuje s. Jadwiga Monika Kupczewska, to, że zgromadzenie istnieje już tak długo, oznacza, iż Bóg chce, by przypominanie o miłości Jego Serca trwało - zarówno w Polsce, jak i daleko poza jej granicami.

Boże pragnienie niejako przypieczętował Kościół, wynosząc na ołtarze założycieli zgromadzenia - najpierw św. Józefa Sebastiana Pelczara, a później także bł. matkę Klarę Szczęsną.

- Staramy się odpowiadać na potrzeby tych, których Bóg stawia na naszej drodze - dzieci, młodzieży osób starszych, chorych. Mamy też oddawać siebie Bogu w całości, bez zatrzymywania czegokolwiek dla siebie. Inaczej byłaby to połowiczność, a ta nigdy nie da prawdziwego szczęścia - tłumaczy s. Olga Ewa Podsadnia, przełożona generalna zgromadzenia sióstr sercanek.

Wszystko zaczęło się od tego, że ks. Pelczar, wrażliwy kapłan, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, a później również rektor tej uczelni oraz biskup, zauważył, że kobiety przyjeżdżające do Krakowa z różnych stron Galicji za chlebem i pracujące jako służące, potrzebują opieki - tak duchowej, jak i materialnej. W 1891 r. założył Bractwo Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej. Jedną z gałęzi jego działalności było prowadzenie przytuliska dla służących. Nie brakowało bowiem młodych dziewcząt, którym trzeba było dać nie tylko dach nad głową, ale również miejsce, w którym uczyłyby się przygotowania do życia. Przytulisko prowadziły kobiety świeckie, jednak ks. Pelczar chciał, by zajęły się nim siostry zakonne, które mogłyby w pełni poświęcić się temu dziełu. A że w Królestwie Polskim o. Honorat Koźmiński założył żeńskie Zgromadzenie Sług Jezusa, to napisał do niego prośbę o przysłanie sióstr do Galicji. Jedną z tych, które przyjechały, była Ludwika Szczęsna, czyli późniejsza matka Klara. Objęła ona prowadzenie przytuliska, a zachwycony pracą sióstr ks. Pelczar chciał przeszczepić zgromadzenie na teren Krakowa. Ze względów formalnych nie było to jednak proste. Ostatecznie pozostały tu s. Ludwika i jeszcze jedna zakonnica. Niebawem dołączyło do nich kolejnych 12 dziewcząt i 15 kwietnia 1894 r. powstało Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Jego pierwszą przełożoną została Klara Ludwika Szczęsna.

Dziś zgromadzenie działa prężnie zarówno w Polsce, jak i na świecie, bo misje stały się częścią charyzmatu sercanek. Obecnie poza granicami naszego kraju siostry pracują we Francji, w Boliwii, na Jamajce, w Argentynie, we Włoszech, w USA i na Ukrainie.

Jubileuszowe uroczystości rozpoczną się już dziś, 27 czerwca, w krakowskim kościele sióstr sercanek (ul. Garncarska 24) o godz. 19.30 adoracją Najświętszego Sakramentu. O godz. 23 odprawiona zostanie z kolei Godzina Święta. W piątek 28 czerwca, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, Mszy św. o godz. 7 rano w kościele sióstr sercanek przewodniczyć będzie bp Damian Muskus OFM, a o godz. 18.30 - kard. Stanisław Dziwisz. Dzień później uroczystości przeniosą się do bazyliki oo. franciszkanów, gdzie o godz. 16.30 Mszę św. odprawi bp Edward Kawa OFMConv ze Lwowa. W niedzielę 30 czerwca o godz. 12.30 Mszę św. w sanktuarium św. Jana Pawła II odprawi natomiast abp Marek Jędraszewski. Szczegółowy program można znaleźć na www.sercanki.org.pl.


Więcej o zgromadzeniu pisaliśmy w numerze 25. "Gościa Krakowskiego" (z datą 23 czerwca).