To teraz ja pocierpię

Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 27/2019

publikacja 04.07.2019 00:00

53 dni. Tyle zajęło Tadeuszowi Sikorze dotarcie do Rzymu. Trasa, którą wytyczył, miała ok. 2000 km i połączyła dwa krakowskie sanktuaria – Miłosierdzia Bożego i św. Jana Pawła II – z grobami św. Piotra i polskiego papieża.

◄	Jeszcze z wypakowanym plecakiem pielgrzym z Wieliczki udał się  na plac św. Piotra,  by na schodach bazyliki podziękować za pielgrzymkę. ◄ Jeszcze z wypakowanym plecakiem pielgrzym z Wieliczki udał się na plac św. Piotra, by na schodach bazyliki podziękować za pielgrzymkę.
zdjęcia Archiwum Tadeusza Sikory

Dokładnie rzecz ujmując, piesza pielgrzymka, która miała potrwać niespełna dwa miesiące, zaczęła się na progu jego domu w Wieliczce. Potem była Msza św. w klasztorze franciszkanów i pożegnanie przez kilkudziesięciu znajomych. – Zrobili mi niespodziankę, mieli nawet transparent: „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu” – wspomina T. Sikora.

10 godzin dziennie

Pierwszą długą, samotną pielgrzymką było dla niego zeszłoroczne Camino de Santiago. W ciągu 40 dni pokonał ok. 1100 km i przeszedł z Lourdes do Santiago de Compostela, a potem nad Atlantyk.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.